Siedzę przed komputerem, wiszę na telefonie, czytam przypadkowe blogi, słucham radia, wyjadam ciastka i jestem już po jednym kubku malinowej herbaty (zaraz idę po drugi). Dzisiejsza pogoda demotywuje mnie na całego, jest tak smutno, szaro i ponuro. A wczoraj takie piękne promienie słońca oślepiały mnie podczas `wycieczki `samochodem, ponieważ oczywiście zapomniałam okularów. O zgrozo! Jakaż to ze mnie sklerotyczka. Próbuję reanimować się mleczną czekoladą z bakaliami. Za chwilę udam się do swojego pokoju ogarnąć jakoś ten ogromny bałagan. Mój pokój jest dla mnie ostoją, osobistym azylem. Ochronnym parasolem pomalowanym farbami z panelowym wykończeniem. Nigdzie tak dobrze jak tu nie tracę kontaktu z rzeczywistością by zatracić się w marzeniach i na chwilę zapomnieć o wszystkim
Zapraszam na :
http://www.photoblog.pl/landryneczkaprzemusia
Piękne zdjęcia! Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuń