Tak jak zapowiadałam w poprzednim poście, mimo fatalnej pogody postanowiłam nie siedzieć w domu. A, że coraz częściej lubię zatapiać się w grubych, dużych swetrach., wyciągnęłam więc jeden, taki z dna szafy. Uwielbiam długie spacery. Mam wtedy czas na chwilę refleksji, wgląd w siebie. Lubię te momenty, kiedy mijam ludzi, przyglądam się im, zwalniam, zastanawiam o czym myślą, obserwuję. Spacery bardzo mnie wyciszają i uspokajają. Pomimo wiatru dzisiejszy spacer był bardzo przyjemny. Przez pierwsze kilkaset kroków zastanawiałam się nad swoim niepoukładanym życiem. Później spotkałam spacerujących: Agę z Grzesiem i Kasią zatem miałam okazję pstryknąć im kilka fotek.
Tymczasem uciekam zatopić się w innym świecie, świecie bohaterek "Kolejnej odsłony". To będzie moja dzisiejsza książka do poduszki.
Dobranoc
Komentarze
Prześlij komentarz