Witam serdecznie! Ostatnie dni spędziłam na przyswajaniu wiedzy z zakresu psychologii ogólnej i teoretycznych podstaw wychowania i muszę przyznać, że było warto, ponieważ zaliczyłam psychologię na 5 i teoretyczne Podstawy na 4+. Teraz mam odrobinę czasu na relaks i odpoczynek, ażeby mieć siłę w czasie następnych kilku dni ogarnąć kolejne przedmioty, i to dosyć obszerne. Marzę, żeby mieć to już za sobą i móc zająć się bardziej przyjemnymi sprawami, jak zakupy czy też sesje zdjęciowe. Tymczasem fascynuję się możliwością "nic nie robienia" i zamierzam nie przestawać do jutra. W czasie najbliższych kilku dni postaram się pokazać Wam prezenty urodzinowe od dziewczyn. Dobrej nocy!
Zapewne pamiętacie, że nie raz mówiłam/pisałam, by nie uzależniać swojego szczęścia od rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jedną z tych rzeczy bez wątpienia jest aura pogodowa i ta przygnębiająca szarość, której nie da się przemalować choćby najpiękniejszymi i najbardziej kolorowymi kredkami, jakie pierwszoklasista ma w piórniku. A szkoda, bo chętnie domalowałabym do tego obrazka piękne, duże słoneczko, promyki sięgałyby aż do samiutkiej ziemi. Na szczęście istnieje wiele sposobów na wprowadzenie do codzienności nieco słonka, co więcej jest to możliwe bez użycia kredek (no chyba, że takich wyimaginowanych), a ja te sposoby znam. Dosyć gadania, idę działać! Miłego popołudnia robaczki! Poniżej zrzut z instag. Kto zechciałby obserwować zapraszam! ---> klik
Komentarze
Prześlij komentarz