Witam Kochani! W czasie świąt zaliczałam same wyjazdy, spotkania, spacery, podróże etc. Ponadto przedłużyłam sobie "święta", a w zasadzie to pobyt w Bońkowie do dnia dzisiejszego a więc jak dla mnie święta skończyły się dzisiaj. Niestety prędko tego wyjazdu nie uda mi się ponowić, ze względu na czas, którego w najbliższym okresie z pewnością będzie mi brakować. A już jutro czeka mnie wyjazd do Olsztyna, także uciekam pakować walizkę. Miłego weekendu.
Zapewne pamiętacie, że nie raz mówiłam/pisałam, by nie uzależniać swojego szczęścia od rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jedną z tych rzeczy bez wątpienia jest aura pogodowa i ta przygnębiająca szarość, której nie da się przemalować choćby najpiękniejszymi i najbardziej kolorowymi kredkami, jakie pierwszoklasista ma w piórniku. A szkoda, bo chętnie domalowałabym do tego obrazka piękne, duże słoneczko, promyki sięgałyby aż do samiutkiej ziemi. Na szczęście istnieje wiele sposobów na wprowadzenie do codzienności nieco słonka, co więcej jest to możliwe bez użycia kredek (no chyba, że takich wyimaginowanych), a ja te sposoby znam. Dosyć gadania, idę działać! Miłego popołudnia robaczki! Poniżej zrzut z instag. Kto zechciałby obserwować zapraszam! ---> klik
Komentarze
Prześlij komentarz