Pierwszy dzień szkolenia mam już za sobą i przyznam szczerze, że jestem
zadowolona. Zawsze to jakaś pewna forma może nie rozrywki ale spędzenia
wolnego czasu. Tak jak myślałam poznałam ciekawych ludzi, a co
najważniejsze spędziłam te kilka godzin z uśmiechem na ustach. Nawet
więcej, naśmiałam się tak, że rozbolał mnie brzuch. Ale nic dziwnego
skoro co chwila było coś wartego wybuchnięcia głośnym śmiechem. Ponadto
raduję się na samą myśl, że już jutro nie będę zmuszona tłuc się
komunikacją miejską. Prawdą okazuje się jednak być fakt, iż człowiek XXI
wieku ceni sobie wygodę, łatwość i szybkość. Zwłaszcza gdy za oknem
deszcz, a więc szaro, buro, smutno. Nawet ze spaceru nie czerpię takich
przyjemności jak zazwyczaj, pogoda nastraja bardziej do schowania się
pod kołdrę aniżeli spacerowania mokrymi ulicami. Całe szczęście, że
meteorolodzy zapowiadają nieco słońca, co zawsze wprawia w dobry
nastrój. Póki co jednak pocieszam się zakupami. Nie ma lepszego
lekarstwa na całe zło tego świata, bynajmniej jak dla mnie.
Dla Was outfit( jeszcze świąteczny):
Oj tak! Zakupy są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek tej sukieneczki.
Śliczna sukienka i dodatki
OdpowiedzUsuń