Cześć! Od kilku dni nie robię nic innego tylko szukam świątecznych
stylizacji, na próżno. Wszystkie moje plany, pomysły i projekty legły w
gruzach ze względu na zapowiadaną przez meteorologów pogodę. Pomijając
już fakt, że kilka dni temu natrafiłam na swoją "wymarzoną" sukienkę, a
gdy już przyszło co do czego i od posiadania tego cuda w swojej kolekcji
dzieliło mnie zaledwie kilka minut okazało się, że nie ma mojego
rozmiaru. Jestem zrozpaczona, już nie tyle tym faktem, iż nie mam w co
się ubrać, co okropnymi prognozami, opadami, zimnem, wiatrem. Mimo
wszystko cieszę się na te święta. Ponadto, oprócz biegania po sklepach
biegam po urzędach, spotkaniach, planuje też spotkania z koleżankami, z
którymi nie widziałam się już wieki. Wiem, że straconego czasu nie da
się nadrobić ale trzeba robić wszystko, by nie stracić go jeszcze
więcej.
Poniżej zdjęcia z Bońkowa, bodajże robione w środę, kiedy to pół dnia przesiedzieliśmy nad stawkiem:
Komentarze
Prześlij komentarz