Hej! Spędziłam świetne pół dnia na poszukiwaniu ładnych ciuszków.
Właśnie wróciłam i jestem w pełni usatysfakcjonowana faktem posiadania
moich nowych perełek. Przyznam, że już nie mogę się doczekać, kiedy
będzie ciepło i kiedy będę mogła wykorzystać te wszystkie nowości w
swoich stylizacjach. Od jakiegoś czasu nie kupuję nic innego, jak tylko
letnie ciuszki. Dzisiaj np. kupiłam dżinsowe spodenki. Chyba próbuję
wynagrodzić sama sobie tę fatalną pogodę a mianowicie zachmurzone niebo,
szarość za oknem i deszczowe dni poprzez kupowanie letnich ubrań.
Pocieszające zdaje się być to, iż dzisiaj w radio słyszałam, że w
pierwszym tygodniu maja ma być 29 stopni. A więc zamiast sweterka na
"weekend majowy" będziemy mogły zabrać koszulki na ramiączka i ultra
krótkie szorty. Oby. Tymczasem pokażę Wam jeden z moich nowych
pierścionków.
Zapewne pamiętacie, że nie raz mówiłam/pisałam, by nie uzależniać swojego szczęścia od rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jedną z tych rzeczy bez wątpienia jest aura pogodowa i ta przygnębiająca szarość, której nie da się przemalować choćby najpiękniejszymi i najbardziej kolorowymi kredkami, jakie pierwszoklasista ma w piórniku. A szkoda, bo chętnie domalowałabym do tego obrazka piękne, duże słoneczko, promyki sięgałyby aż do samiutkiej ziemi. Na szczęście istnieje wiele sposobów na wprowadzenie do codzienności nieco słonka, co więcej jest to możliwe bez użycia kredek (no chyba, że takich wyimaginowanych), a ja te sposoby znam. Dosyć gadania, idę działać! Miłego popołudnia robaczki! Poniżej zrzut z instag. Kto zechciałby obserwować zapraszam! ---> klik
ładny jest !
OdpowiedzUsuńZ Twoimi pięknymi paznokciami idealnie się komponuję!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
Usuńsuper!
OdpowiedzUsuńobserwujemy ?
http://makesomecolour.blogspot.com/