Z racji tego, że w najbliższy weekend szykują się dwie imprezy urodzinowe, muszę wybrać się jutro na nieco "poważniejsze" zakupy. Nie mam jeszcze ani jednego prezentu a czasu coraz mniej. Dzisiejszy dzień, pogodny i słoneczny również okazał się być idealnym na zakupowe szaleństwo. Do mojej szafy trafiło kilka nowych nabytków, a mianowicie jestem posiadaczką ślicznej sukienki, kamizelki i kolejnej pary butów. Oczywiście mam zamiar wykorzystać je już wkrótce w swoich wiosennych stylizacjach, uwiecznić na zdjęciach a następnie zaprezentować tutaj. Jutro szykuje się naprawdę zabiegany dzień, także uciekam się porządnie wyspać, ażeby przywitać nowy dzień pełna siły i energii. Dobranoc Kochani!
Zapewne pamiętacie, że nie raz mówiłam/pisałam, by nie uzależniać swojego szczęścia od rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jedną z tych rzeczy bez wątpienia jest aura pogodowa i ta przygnębiająca szarość, której nie da się przemalować choćby najpiękniejszymi i najbardziej kolorowymi kredkami, jakie pierwszoklasista ma w piórniku. A szkoda, bo chętnie domalowałabym do tego obrazka piękne, duże słoneczko, promyki sięgałyby aż do samiutkiej ziemi. Na szczęście istnieje wiele sposobów na wprowadzenie do codzienności nieco słonka, co więcej jest to możliwe bez użycia kredek (no chyba, że takich wyimaginowanych), a ja te sposoby znam. Dosyć gadania, idę działać! Miłego popołudnia robaczki! Poniżej zrzut z instag. Kto zechciałby obserwować zapraszam! ---> klik
Komentarze
Prześlij komentarz