Cześć Kochani! Wczoraj i dziś mieliśmy naprawdę cudowną pogodę, słońce od rana dogrzewało, miałam więc wreszcie okazję, ażeby wyciągnąć rower, pójść na spacer, czy chociażby wziąć do ręki książkę, usadowić tyłek na bujaczce i powoli kołysząc się w przód i w tył zagłębić się na dobre w lekturze. Właśnie, właśnie wczoraj skończyłam czytać "Pocałunki z Barcelony" i mogę Wam polecić. Nie jest to jakieś wybitnie dobre dzieło ale książka z ciekawymi wątkami, dobra w sam raz na leniwy wieczór, do herbatki. Dziś zaczęłam czytać "Miłość w stylu retro", z polecenia M. i przyznam, że zaczyna się ciekawie. Muszę też się Wam pochwalić, że doszła dziś do mnie wyczekiwana paczuszka, a w niej cudowna torebka. Poniżej zdjęcia:
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
Komentarze
Prześlij komentarz