Niestety tego właśnie się obawiałam. Mówię o porażce polskich
szczypiornistów z Węgrami a także o przegranym pojedynku Agnieszki. Czy
nieszczęścia zawsze chodzą parami? A było tak pięknie. No cóż,
pozostaje niedosyt, pomimo tego trzeba podziękować naszym za walkę i
emocje, których nam dostarczyli. Dumni po zwycięstwie, wierni po
porażce. Tymczasem idę się szykować i ruszam w odwiedziny do dziadka.
Tak jak wczoraj składaliśmy życzenia wszystkim babciom, tak dziś
przesyłamy je naszym Kochanym Dziadkom. Wszystkiego, co najlepsze!
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
no i jeszcze do tego Janowicz sie dołączył niestety :(
OdpowiedzUsuń