Ależ piękny dzień dziś mieliśmy, i to w każdym jego wymiarze. Mimo tego, że jestem w trakcie sesji (której uroki dają mi się we znaki ale jestem dzielna!) nie potrafię odmówić sobie jakichkolwiek przyjemności. Co więcej, ciągle brakuje mi czasu na naukę, bo nigdy nie ma mnie w domu, w dodatku nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia, ponieważ sprawia mi to ogromną frajdę. Nigdy nie lubiłam bezczynności, kocham kiedy coś się dzieje, wtedy dopiero czuję, że żyję. Nawet nie wiem kiedy przestałam oglądać TV, nie licząc oczywiście transmisji meczów. A właśnie dziś nasi szczypiorniści wygrali w meczu eliminacyjnym do ME z Holandią. Największą przewagę "naszych" widać było w pierwszej części drugiej połowy spotkania. Duże wrażenie zrobili na mnie kibice, których wbrew pozorów nie było aż tak dużo, ale za to byli niesamowicie głośni. Miałam wrażenie, że mecz jest grany w PL. Szał ciał i szelest bioder bez wątpienia.
A teraz pozytywnym akcentem, tj. 5 z literatury kończę ten dzień i uciekam do łóżka. Dobranoc!
A teraz pozytywnym akcentem, tj. 5 z literatury kończę ten dzień i uciekam do łóżka. Dobranoc!
Komentarze
Prześlij komentarz