Życie lubi nas zaskakiwać, i to wtedy, kiedy się najmniej spodziewamy ono serwuje nam dużo niespodzianek. Nie zawsze są to miłe niespodzianki, czasami mamy ochotę je ominąć szerokim łukiem i iść dalej, po swojemu. Jednak nie zawsze się tak da. Wówczas należy się z nimi zmierzyć, może przeczekać, może pokonać. Jak kto woli. To od nas zależy czy bijemy przeciwności, czy się poddajemy, to my decydujemy czy kieruje nami serce, czy rozum, czy siedzimy na kanapie, czy działamy. Naprawdę wiele w naszym życiu zależy od nas samych, sęk w tym, że nie zawsze wiemy co wybrać. W dodatku decyzje, które podejmiemy nie muszą okazać się słuszne, bywa, że są błędne i zamiast budować ciągną nas w dół. Ponadto musimy mieć na uwadze 'dobro innych', a przecież dużo prościej być egoistką. Kolejny plus bycia dzieckiem a minus bycia 'dorosłą' (choć ja się tak wcale nie czuję, nie chcę czuć). Będąc dzieciakiem nie musisz się martwić czy świetnie się bawiąc, kogoś po drodze nie krzywdzisz, liczysz się tylko Ty i Twoje zabawki. No właśnie, w "świecie dużych" tak nie ma. Dlatego musimy się mierzyć ze wszystkimi trudnościami i z samym sobą. A tak a propo walki, to nadal wojuję ze swoim ultra silnym przeziębieniem. I szczerze mówiąc powoli zaczynam się rozpadać na maleńkie kawałeczki, ale nie poddam się tak łatwo, muszę być silna. A więc wyłączam komputer i zabieram swoje choróbsko na mały spacer, zobaczymy co ono na to ;)
Zapewne pamiętacie, że nie raz mówiłam/pisałam, by nie uzależniać swojego szczęścia od rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jedną z tych rzeczy bez wątpienia jest aura pogodowa i ta przygnębiająca szarość, której nie da się przemalować choćby najpiękniejszymi i najbardziej kolorowymi kredkami, jakie pierwszoklasista ma w piórniku. A szkoda, bo chętnie domalowałabym do tego obrazka piękne, duże słoneczko, promyki sięgałyby aż do samiutkiej ziemi. Na szczęście istnieje wiele sposobów na wprowadzenie do codzienności nieco słonka, co więcej jest to możliwe bez użycia kredek (no chyba, że takich wyimaginowanych), a ja te sposoby znam. Dosyć gadania, idę działać! Miłego popołudnia robaczki! Poniżej zrzut z instag. Kto zechciałby obserwować zapraszam! ---> klik
Mam taki sam płaszcz!
OdpowiedzUsuńTzn. w taką samą jodełkę, a dotychczas u nikogo z takim się nie spotkałam :) stąd ten okrzyk.
Usuń;) Rozumiem... a ja mam znajomą, która ma podobny. Ale oczywiście mój ładniejszy :D
OdpowiedzUsuń