Nie zawsze wszystko idzie tak, jak sobie wcześniej założymy..tak, wiem, że wielokrotnie już to mówiłam, ale niestety taka jest prawda i nic szczególnego z tym zrobić nie możemy. Dlatego też nie możemy się przejmować czymś, na co nie mamy wpływu, ponieważ byłoby to zbędnym, bezcelowym marnotrawieniem energii. Co do Królewskich, oczywiście głęboko wierzę, że zrewanżują się już przy najbliższej okazji, czyli w finale PK! :) A tak poza tym, to cholernie tęsknię za wiosną, słońcem i ciepłem. Za oknem widok typowo jesienny, a ja bym chciała już smażyć tyłek na słońcu. Na szczęście pogoda nie ma ostatnio na mnie jakiegoś znaczącego wpływu i mimo szarości chodzę po domu nucąc piosenki. Los się do mnie uśmiecha, a może po prostu zaczęłam dostrzegać szczęście :)
Zapewne pamiętacie, że nie raz mówiłam/pisałam, by nie uzależniać swojego szczęścia od rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jedną z tych rzeczy bez wątpienia jest aura pogodowa i ta przygnębiająca szarość, której nie da się przemalować choćby najpiękniejszymi i najbardziej kolorowymi kredkami, jakie pierwszoklasista ma w piórniku. A szkoda, bo chętnie domalowałabym do tego obrazka piękne, duże słoneczko, promyki sięgałyby aż do samiutkiej ziemi. Na szczęście istnieje wiele sposobów na wprowadzenie do codzienności nieco słonka, co więcej jest to możliwe bez użycia kredek (no chyba, że takich wyimaginowanych), a ja te sposoby znam. Dosyć gadania, idę działać! Miłego popołudnia robaczki! Poniżej zrzut z instag. Kto zechciałby obserwować zapraszam! ---> klik
Komentarze
Prześlij komentarz