Z natury zawsze szybko przywiązuję się do miejsc, sytuacji, ludzi. Zwłaszcza ludzi, bo każdy z nas jest inny i na swój sposób wyjątkowy. Z każdym łączy nas inną relacja, inna historia. Przywołując na myśl konkretną osobę, przywołujemy wspomnienia z nią związane. Właśnie.. Wspomnienia są czymś, czego niezależnie od wszystkich innych zewnętrznych czynników, nic ani nikt nie jest w stanie nam zabrać. I to jest w nich najpiękniejsze. Skoro łatwo przywiązujemy się do ludzi, których znamy krótko, to jak silnie jesteśmy związani z tymi, którzy są z nami przez całe życie..? I co dzieje się wtedy, gdy Ci, którzy byli z nami zawsze, na dobre i na złe odchodzą? Stanowczo zbyt szybko...
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
Komentarze
Prześlij komentarz