Na horyzoncie nowy miesiąc.. jakieś plany? postanowienia? cele? Mówią nowy miesiąc, nowe możliwości. Tym bardziej, że wiosną jesteśmy w pewnym sensie zobligowani do swego rodzaju detoksu. Należy oczyścić umysł i ciało, aby móc z nową energią przeżywać kolejne dni. W gruncie rzeczy popieram, bo każdy pretekst jest dobry, by wprowadzić w życie pozytywne zmiany, niezależnie od tego, której sfery życia, by się one tyczyły. Wiosna z automatu skłania ku refleksjom, mniejszym, bądź większym, wedle uznania. Warto więc się na chwilę zatrzymać i pomyśleć, co moglibyśmy w tym nadchodzącym miesiącu dla siebie zrobić dobrego? Macie jakieś pomysły? Ja mam 😉 Nie wiem, jak Wy ale ja mam skłonność do zbyt emocjonalnego reagowania na wszelkie zdarzenia. Zdarza się, że odczuwam emocje nieadekwatnie do danej sytuacji, co wkurza (mnie i nie tylko) jeszcze bardziej 🙈 🙉 Znacie to? Krzyczę, wrzeszczę, tupię nogą, gdy tylko nie dostanę tego, czego chcę, lub coś jest nie po mojej myśli. Dlatego w tym nadchodzącym miesiącu planuję trening umysłu, który przecież jest równie ważny, co trening fizyczny. Skoro potrafię trenować ciało 5 razy w tygodniu, nie powinno mi sprawiać problemu również trenowanie umysłu. A więc mam na celu zredukować swoje toksyczne myśli, emocje i relacje, celebrować rzeczy, które mnie wzmacniają, właściwie zarządzać swoją uwagą i jeszcze skuteczniej szukać pozytywów w każdej sytuacji (choć myślę, że w tej kwestii jestem całkiem dobra 😊😋😍).
Mój cel na kwiecień to przede wszystkim panować nad myślami i emocjami. Chcę skupić się przede wszystkim na spokoju ducha. Nie chodzi mi o wielkie, niesamowite rzeczy, które wywrócą moje życie o 180°, bo z takimi rzeczami mam do czynienia na co dzień. Od zawsze lubiłam, robić tysiąc rzeczy na raz, angażować się jednocześnie w kilka projektów, kiedy wokół mnie dużo się działo i kiedy sama angażowałam się we wszystko na 200%. I oczywiście nie zamierzam z tego rezygnować. Ale tym razem mój cel jest nieco inny, chcę poczuć psychiczny luz, taki swego rodzaju spokój ducha, chodzi mi o zasypianie z poczuciem, że mojejutro (nie znoszę tego słowa, zdecydowanie wolę dziś) jest bezpieczne, a wszystkie sprawy są poukładane. A więc na wiosnę kochani, poczujcie się dobrze sami ze sobą. Miłego dnia! 💙♥💓
Mój cel na kwiecień to przede wszystkim panować nad myślami i emocjami. Chcę skupić się przede wszystkim na spokoju ducha. Nie chodzi mi o wielkie, niesamowite rzeczy, które wywrócą moje życie o 180°, bo z takimi rzeczami mam do czynienia na co dzień. Od zawsze lubiłam, robić tysiąc rzeczy na raz, angażować się jednocześnie w kilka projektów, kiedy wokół mnie dużo się działo i kiedy sama angażowałam się we wszystko na 200%. I oczywiście nie zamierzam z tego rezygnować. Ale tym razem mój cel jest nieco inny, chcę poczuć psychiczny luz, taki swego rodzaju spokój ducha, chodzi mi o zasypianie z poczuciem, że moje
Komentarze
Prześlij komentarz