Czasem musisz wybrać jedną z opcji. Ja zawsze wybieram tę trudniejszą i bardziej ryzykowną. Bo tak rozumiem termin żyć pełnią życia. Jednak, kiedy musisz wybrać jedno z dwojga a jedno i drugie wydaje się równie ważne, pożądane i słuszne (i ja tak samo, jak B. Pawlikowska nie mam na myśli zakupów) nie podejmuj decyzji. (w sklepie zawsze wybieram obydwie opcje);-) Jeśli nie widzisz wyraźnej różnicy między nimi, to nie znaczy, że ona nie istnieje, a jedynie tyle, że w tej chwili jej nie dostrzegasz. Nie śpiesz się, poczekaj. Właściwe rozwiązanie samo się pojawi. Zajmij się innymi ważnymi sprawami, pozostałe niech płyną własnym rytmem. Nie daj się ponieść urażonej ambicji (to najgorszy doradca!), bo ona zawsze przesłania sedno sprawy. Od zawsze byłam uparta, jak osioł....