Czasem musisz wybrać jedną z opcji. Ja zawsze wybieram tę trudniejszą i bardziej ryzykowną. Bo tak rozumiem termin żyć pełnią życia. Jednak, kiedy musisz wybrać jedno z dwojga a jedno i drugie wydaje się równie ważne, pożądane i słuszne (i ja tak samo, jak B. Pawlikowska nie mam na myśli zakupów) nie podejmuj decyzji. (w sklepie zawsze wybieram obydwie opcje);-) Jeśli nie widzisz wyraźnej różnicy między nimi, to nie znaczy, że ona nie istnieje, a jedynie tyle, że w tej chwili jej nie dostrzegasz. Nie śpiesz się, poczekaj. Właściwe rozwiązanie samo się pojawi. Zajmij się innymi ważnymi sprawami, pozostałe niech płyną własnym rytmem.
Nie daj się ponieść urażonej ambicji (to najgorszy doradca!), bo ona zawsze przesłania sedno sprawy. Od zawsze byłam uparta, jak osioł. Zawsze dostaję to, co chcę. Ktoś mi kiedyś powiedział po trupach do celu? Może niekoniecznie, może tylko czasami...czasami zapominam, że ludzi mają prawo być złośliwi, źle przygotowani i nieprofesjonalni. Bywa, że ja tez dam się sprowokować. A przecież sama też czasem miewam gorszy dzień. Czasem nie potrafimy się z kimś dogadać, nawet przez przypadek się nie zrozumiemy a jednak. Że niby ja miałabym ustąpić? Never..! I takim sposobem marnujemy kilka minut, godzin czasami dni a nawet miesięcy na durne kłótnie.
Nie fiskuj swojej uwagi na szczycie góry bo umknie Ci mnóstwo cudowności, które znajdują się po drodze tuż obok Ciebie, przez cały czas.
Kocham pracę w szkole, za to, że każdego dnia uczę się czerpać radość z drobiazgów. Nikt nie uczy tego efektywniej, niż dzieci. ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz