Kolejny weekend minął zbyt szybko, w dodatku odnoszę dziwne wrażenie, że przy poniedziałku budzik dzwoni jeszcze głośniej, niż zwykle. Na szczęście wczoraj zdołałam wyrwać się na kilka małych godzinek do B., gdzie z powodzeniem udało mi się naładować akumulatory na nowy tydzień. Właśnie...nowy tydzień, nowe wyzwania, nowe pomysły. Staram się bez chwili wytchnienia korzystać z tego "jeszcze letniego" czasu. Lada moment poczujemy zimny powiew jesiennego wiatru i jakby zbyt mokre krople deszczu na karku. Tym bardziej musimy więc zadbać o siebie i swoje samopoczucie. A może by tak trochę fitness`u? Co powiedzieć na trening na świeżym powietrzu? Ja już wskakuję w dres. ;-)