Witajcie Kochani!


Nawet nie zauważyłam kiedy to się stało, ale zniknęłam stąd na bardzo długo, szybko, nieplanowanie i bez pożegnania. Pewnie dlatego, że dzieje się bardzo dużo, że bardzo rzadko mam czas na siedzenie przed komputerem, że choć bardzo lubię pisać, to coraz częściej duszę wszystko w sobie, zamykam i głęboko w środku biję się z własnymi myślami. Nie wiem, może nie potrafię już tak jak kiedyś wszystkiego przelewać na papier, czy zamieniać w słowa, a może podświadomie tego nie chcę. Przyzwyczailiśmy się do wyjawiania wszystkiego wszystkim, choćby przez portale społecznościowe, do dzielenia się ze światem każdym nawet prywatnym szczegółem swojego życia. Ale zdecydowanie łatwiej wyjawić gdzie się jadło kolację, w jakim klubie bywamy, czy jakie wino lubimy, aniżeli to, co czujemy. I może nawet lepiej, bo dzięki temu jakaś część nas nadal pozostaje tajemnicą dla całego świata, i tylko nieliczni mają możliwość odkrycia tej zagadki, jaką skrywamy i jaką sami jesteśmy. Dlatego nie odkrywajmy wszystkich kart, doceńmy piękno sekretów.

Komentarze
Prześlij komentarz