Jesień też może być piękna. Pomimo tej szarości za oknem, wiatru wciskającego za kołnierz zimne krople deszczu, mimo zmęczenia, tęsknoty za słońcem, plażą i gorącym piaskiem. Najważniejsza jest obecność. Obecność bliskich, by mieć się do kogo przytulić w te szaro- bure dni, jak również obecność nas samych. Nie wystarczy odhaczać kolejne dni w kalendarzu, ważne by być obecnym, tu i teraz, by dostrzegać niewidoczne i cenić niezauważalne. Nie możemy przez całą jesień wzdychać za gorącym latem, musimy nauczyć się akceptować to, co znajduje się pod naszym nosem. Nawet wtedy, kiedy jest ciężko i źle, krocz przez życie z uśmiechem na ustach. Czasem warto zaopiekować się samym sobą. Dlatego owijamy się ciepłym kocem i czytamy ulubioną książkę popijając herbatę z miodem i cytryną. Całus.
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
Komentarze
Prześlij komentarz