Przejdź do głównej zawartości

włosy latem, czyli ochrona i pielęgnacja

Wiele osób pytało mnie ostatnio co robię by chronić włosy przed nadmiernym wysuszeniem i zniszczeniem, stąd też ten post na temat pielęgnacji włosów. Otóż promienie UV,  słona i chlorowana woda, wiatr, piasek to najwięksi wrogowie zdrowego wyglądu i kondycji naszych włosów. Wszystkie elementy wymienione wyżej sprawiają, że włosy stają się łamliwe, mniej elastyczne, strzępią się na końcach. Dlatego tak ważne jest stosowanie w lecie kosmetyków nawilżających i ochronnych. Niżej kilka rad co do pielęgnacji i ochrony:

Jeśli planujecie dłuższy pobyt na słońcu radzę przykryć włosy kapeluszem. Polecam też spryskać włosy ochronną mgiełką (one sprawdzają się najlepiej: są łatwe w użyciu, nie przetłuszczają włosów i zawierają filtry UV).

Dla miłośniczek kąpieli: Po wyjściu z wody koniecznie spłucz włosy słodką wodą. Pasma osusz ręcznikiem i pozwól im wyschnąć, ale nie na słońcu, tylko w cieniu lub pod parasolem. Te panie, które postanawiają pozostać na  plaży, oddając się przyjemności "słonecznych kąpieli"  powinny pamiętajć, by zawsze związywać mokre włosy. Im mniejsza powierzchnia narażona na szkodliwe działanie promieni słonecznych, tym lepiej.

Należy pamiętać, że szczególnej uwagi wymagają włosy długie. Ich końce są szczególnie narażone na przesuszenie. Dlatego też polecam (szczególnie przed wyjściem z domu) upiąć włosy wysoko  – tak żeby nie ocierały się o plecy i żeby nie mógł ich plątać wiatr.

Pływaj z rozpuszczonymi włosami. Związane, gdy namokną, są nadmiernie obciążone, a to sprzyja ich późniejszemu wypadaniu.

Raz w miesiącu wybierz się do salonu na zabieg regenerujący i podcięcie końcówek.

Jedz owoce i warzywa - zawierają wiele cennych witamin i minerałów, które od wewnątrz wzmocnią i zregenerują twoje włosy.

poniżej preparaty firmy AVON:
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

choroba duszy i ciała

Za czym tak gonimy? Za szczęściem, które już prawie łapiemy za ogon, a ono z szyderczym uśmiechem przed nami ucieka? Za miłością, bez której nie wyobrażamy sobie życia, a która nas tak dużo kosztuje? Za emocjami? Bo przecież życie bez skrajnych bodźców nie dawałoby nam takiej satysfakcji... Za pieniędzmi? By móc pozwolić sobie przynajmniej na połowę tego, co koleżanka z pracy. Za lajkami? Bo one chociaż na chwilę dowartościowują! Za pięknymi fotkami z wakacji, żeby te lajki zdobywać. Za idealną figurą, by nam stalkerzy pozazdrościli. Tylko czy jest czego tu zazdrościć??? Gdy za pięknym uśmiechem z profilowego kryją się przepłakane wieczory i nieprzespane noce. Gdy ciało katujesz na siłowni w zasadzie nie dla pięknej figury, ale po to by zająć czymś myśli i się wyżyć, gdy nagromadzonych w głowie myśli, strachu i emocji próbujesz pozbyć się i rozładować na worku bokserskim. Gdy po tym, jak wstawisz na insta idealnie wykadrowaną miskę owsianki z owocami, z dodatkowym filtrem oczywiście, ...

wiosna

Nareszcie..znów zapachniało wiosną. Nie ma to jak być rano powitanym przez piękne promyki słońca wpadające przez okno. Aż chce się podnieść z łóżka. Co więcej, im cieplej, tym mam więcej energii, a im mam więcej energii, tym bardziej mogę urozmaicać swój dzień. Jak nie zacznę od killera Chodakowskiej, tak skończę wieczornym joggingiem, w międzyczasie jeszcze wyskoczę pograć w tenisa, albo na rower. I od razu życie staje się piękniejsze. Wiosną, nawet jazda samochodem sprawia mi więcej radości, odsuwam szybę, włączam muzykę i śpiewam na całe gardło, a już nie wspomnę o spacerach, które niezależnie od pory roku i pogody od zawsze są nieodłącznym elementem każdego mojego "dzisiaj". Dziś, witam wiosnę w dobrym nastroju i proszę zostań z nami, nie odchodz :)

dylemat

Dawno mnie nie było, czego powodem był mój stan zdrowia, który w ostatnich dniach uległ pogorszeniu. Wczorajszy dzień cały spędziłam w łóżku, ogrzewając się kolejnymi kubkami gorącej herbaty. Brakowało mi sił na zrobienie czegokolwiek, całe szczęście dziś jest już dużo lepiej. Pozostał jeszcze ból gardła. Mam nadzieję, że szybko przejdzie... Mam ogromny dylemat, a mianowicie to od kilku dni zastanawiam się co dalej z moją grzywką. Z racji tego, iż już odrosła mam do wyboru: podciąć ją lub zapuszczać? Sama już nie wiem. Nie mogę się zdecydować. Jakieś rady? Chętnie posłucham. Fotografowała Milena Wojtkowska. Jutro prawdopodobnie wybiorę się na miasto, mam mnóstwo spraw do załatwienia i nadzieję, że zdążę ze wszystkim na czas. Planuję też małe zakupy, które zawsze przysparzają mi dużo radości.

podsumowania

Skoro każdy nowy dzień niesie ze sobą nowe możliwości, to co dopiero nowy rok? ;-) Jak to w życiu bywa, wraz z końcem roku przychodzi czas na podsumowanie, na wyciąganie wniosków, na planowanie zmian, na postanowienia. Sama data skłania ku refleksjom, w dodatku kusi, by zrobić coś nowego, coś szalonego, coś, na co nigdy nie zdołaliśmy się odważyć. Aby sięgnąć po coś, po co nigdy nie sięgnęliśmy, musimy robić rzeczy, których nigdy nie robiliśmy. Aby osiągnąć sukces, potrzeba odwagi. Aby przeżyć nadchodzący rok jak najlepiej, postanów jedno: będę szczęśliwa/y! Powodzenia! :) Ponieważ niektórych rzeczy w życiu nie dostaniesz, nie przyjdą do Ciebie, musisz je zdobyć. (…) Bo liczy się każdy dzień. Każdy pojedynczy dzień musi być doskonały. Każdego dnia gdy wstajesz musisz dawać z siebie wszystko, 120%. STYCZEŃ LUTY MARZEC KWIECIEŃ MAJ CZERWIEC LIPIEC   SIERPIEŃ WRZESIEŃ PAŹDZIERNIK LISTOPAD GRUDZIEŃ

nowy nagłówek

 Wygląd mojego bloga zaczął małymi krokami ulegać pewnym zmianom. Jak widać dziś pojawił się nowy nagłówek. Myślałam i pracowałam nad nim od samego rana, jak tylko podniosłam się z łóżka, tj. gdzieś około 1o.oo. Wczoraj zaczęłam czytać koleją książkę z mojej cudownej listy "książek do przeczytania". Jak juz wcześniej zapowiadałam jest nią Zmierzch. Delektuję się każdą jej stroną. Ciągle zastanawiam się też, co mogę kupić mojemu, Kochanemu P. z okazji `3o września`? Z tegoż właśnie powodu wybrałam się wczoraj na miasto i przy okazji w moje ręce wpadły cudowne buciki. Nabyłam też wrześniową GLAMOUR, (której nie miałam jeszcze okazji przeczytać, co nadrobię dziś wieczór) i czekam z niecierpliwością na październikową. Na stronie UWM pojawił się też harmonogram zjazdów na semestr zimowy i teraz już wiem, które weekendy mam zajęte. Póki co mam jeszcze `wolne`, więc zakładam trampki, biorę rower i będę cieszyć się ciepłymi promieniami słońca, które z miejsca poprawiają mi humor zaws...

nowe postanowienia

Nowy rok, nowe możliwości, nowe postanowienia, przyrzeczenia, wyrzeczenia i perspektywy. Świetna okazja by wprowadzić w życie nieco zmian, nutkę awangardy, coś nowego, coś odmiennego, innowacyjnego. Coś, co nada naszemu życiu trochę smaczku, coś co sprawi, że poczujemy się młodzi, piękni, wolni, i wreszcie coś, co choć odrobinę przybliży nas do osiągnięcia wewnętrznej harmonii i tego pięknego stanu, jakim jest poczucie bycia szczęśliwym człowiekiem. Nadszedł  okres, w którym większość z nas bierze do ręki kartkę i długopis, wypisuje magiczną, nieskończenie długą listę postanowień noworocznych, a później rzuca w kąt zamiast wprowadzić w życie. Dlatego może warto wybrać spośród tych niekończących się punktów wymienionych na kartce kilka najważniejszych i z determinacją robić wszystko, by cel osiągnąć. Może nie warto zaczynać wszystkiego na raz, może lepiej ograniczyć się do metody drobnych kroczków niż narażać siebie na rewolucję, która wywróci nasze życie do góry nogami. No chyba, ...

W pogoni za perfekcją

Na każdym kroku dążę do tego, by być szczęśliwa. Bo warto! Ostatnio pisałam, że w życiu nie można mieć wszystkiego, ale trzeba do tego dążyć. Nie bez powodu wszyscy mówią mi, że zawsze muszę postawić na swoim i osiągnąć to, co zamierzyłam. Bo szczęście nie jest celem samym w sobie, ale stylem życia. I taki styl mi w zupełności odpowiada. Na pozytywne nastawienie trzeba się konkretnie napracować! Uwierzyć, obrać cel i wziąć się za realizację. Żeby osiągnąć sukces nie można siedzieć bezczynnie. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, ale przedtem trzeba uwierzyć. Natomiast by wierzyć, należy otaczać się ludźmi, którzy też wierzą, bo nie ma nic wspanialszego, niż energia ludzi, którzy życzą nam jak najlepiej, którzy nas wspierają. Mam wokół siebie takich ludzi i naprawdę darzę ich miłością totalną, za sens istnienia, za chęć rozwoju, za każde dziś. Bo właśnie DZIŚ jest moim ulubionym dniem. Każde...i wczorajsze, i dzisiejsze, jutrzejsze DZIŚ także. ;) Każdy następny dzień stanowi dla nas  w...