Witam Was Kochani! Dzisiaj mogłam wreszcie wylegiwać się w swoim wygodnym łóżku do późnych, bliżej nie określonych godzin. I zapewne spędziłabym w ten sposób większą część dzisiejszego dnia, gdyby moja kochana siostrzyczka nie wyciągnęła mnie na spacer. Wczoraj zakończyłam fizykoterapię, która polegała na 10 zabiegach. Cieszę się, ponieważ te nieustanne wyjazdy pochłaniały dużo mojego czasu. Niby miałam wyskoczyć do Mławy na godzinkę lub dwie a w efekcie spędzałam tam kilka godzin dziennie. Teraz znalazłam wreszcie trochę czasu na sprzątanie tego ogromnego bałaganu w moim pokoju. Pochwalę się też, że zabrałam się w końcu do
historii wychowania, która okazała się strasznie nudna i męcząca. Nie wiem w jaki sposób przerobię materiał w ciągu tych kilku dni, tym bardziej, że mam jeszcze do zaliczenia Technologie informatyczne i zaległe nutki. Jak zwykle robię wszystko na ostatnią chwilę a przecież miałam z tym skończyć. Książka Bartnickiej&Szybiak do poduszki.
 |
Fotograf: Monika Goryszewska |
dasz sobie radę wiem o czym mówisz :)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcie :)
zapraszam do siebie :)