Pogoda za oknem zmienia się w błyskawicznym tempie. Dzień nie zaczął się dość przyjemnie. Rano, kiedy byłam odwieźć M. do Mławy było brzydko, buro, deszczowo- śniegowo. Całkowite zachmurzenie, deszcz ze śniegiem i fakt, że samochodowe wycieraczki ledwo nadążały go zbierać nie wprawił mnie w dobry nastrój. Teraz świeci piękne słońce. Śmieję się, że P. mi je przywiózł. Uciekam szykować się do Kościoła. Miłego popołudnia Kochani.
Za czym tak gonimy? Za szczęściem, które już prawie łapiemy za ogon, a ono z szyderczym uśmiechem przed nami ucieka? Za miłością, bez której nie wyobrażamy sobie życia, a która nas tak dużo kosztuje? Za emocjami? Bo przecież życie bez skrajnych bodźców nie dawałoby nam takiej satysfakcji... Za pieniędzmi? By móc pozwolić sobie przynajmniej na połowę tego, co koleżanka z pracy. Za lajkami? Bo one chociaż na chwilę dowartościowują! Za pięknymi fotkami z wakacji, żeby te lajki zdobywać. Za idealną figurą, by nam stalkerzy pozazdrościli. Tylko czy jest czego tu zazdrościć??? Gdy za pięknym uśmiechem z profilowego kryją się przepłakane wieczory i nieprzespane noce. Gdy ciało katujesz na siłowni w zasadzie nie dla pięknej figury, ale po to by zająć czymś myśli i się wyżyć, gdy nagromadzonych w głowie myśli, strachu i emocji próbujesz pozbyć się i rozładować na worku bokserskim. Gdy po tym, jak wstawisz na insta idealnie wykadrowaną miskę owsianki z owocami, z dodatkowym filtrem oczywiście, ...
Fajne ustka :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)