Przejdź do głównej zawartości

Życie bez pasji zabija


Dzień, jak codzień, czyli "przekopuję internety" w poszukiwaniu ciekawych artykułów, blogów, inspiracji, aż tu nagle trafiłam na jakieś "forum dla kobiet", patrzę i oczom nie wierzę JAK ŻYĆ Z FACETEM, KTÓRY MA SWOJĄ PASJĘ?? Że co, proszę? Really?!! To chyba raczej, jak żyć z facetem, który nie ma pasji?! Przecież życie bez pasji zabija. Bez pasji nie masz energii, a bez energii nie masz nic. Dziś posiadanie własnej pasji to taki "must have" każdego człowieka. I nie ważne, czy to fotografia, piłka nożna, wędkarstwo, skoki ze spadochronem, modeling, czy gotowanie.. najważniejsze by robić, to co się kocha, co przynosi radość, co sprawia, że czujemy się dobrze sami ze sobą. Żadna inna rzecz nie da Ci tyle wolności, co pasja. Szczęście, które dostajesz zupełnie za darmo. Pasja Cię nigdy nie zawiedzie, tak jak mogą zrobić to ludzie. PASJA dodaje nam skrzydeł, unosi nas wysoko, sprawia radość, uczy wytrwałości, walczy ze słabościami, przezwycięża strach, uczy, jak być lepszym człowiekiem. Samo szczęście. A podwójne szczęście spotyka nas, kiedy możemy dzielić tę pasję z drugim człowiekiem. Ktoś powie, a co jeśli nasze zainteresowania są zupełnie różne, kiedy lubimy zupełnie inne rzeczy? Jak to co, nie pozostaje nic innego, jak tylko się wspierać, kibicować, a kto wie, może przy okazji Jego pasja stanie się też Twoją, albo Twoja Jego. Ale błagam, nic na siłę. Naprawdę strasznie nużące i ograniczające jest przekonanie, że "jak się kochamy, to powinniśmy robić wszystko razem i lubić to samo". Serio? A jak ja czegoś nie lubię, to co? Mam udawać, że to fajne i katować się bez przerwy, czymś, co w ogóle nie sprawia mi radości? Najgorsze, co może się zdarzyć, to kiedy pasja staje się swego rodzaju "rywalką" w związku. Nie lubię rozstrzygnięć w stylu- co jest dla niego/ niej ważniejsze? ja czy piłka, motocykle, fotografia, gotowanie, paralotniarstwo? Tego się po prostu nie da porównać. Ale bez względu na to, co chcesz robić w swoim życiu miej pasję. I nie odbieraj jej drugiemu człowiekowi, bo to ona sprawia, że jesteśmy wyjątkowi. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

choroba duszy i ciała

Za czym tak gonimy? Za szczęściem, które już prawie łapiemy za ogon, a ono z szyderczym uśmiechem przed nami ucieka? Za miłością, bez której nie wyobrażamy sobie życia, a która nas tak dużo kosztuje? Za emocjami? Bo przecież życie bez skrajnych bodźców nie dawałoby nam takiej satysfakcji... Za pieniędzmi? By móc pozwolić sobie przynajmniej na połowę tego, co koleżanka z pracy. Za lajkami? Bo one chociaż na chwilę dowartościowują! Za pięknymi fotkami z wakacji, żeby te lajki zdobywać. Za idealną figurą, by nam stalkerzy pozazdrościli. Tylko czy jest czego tu zazdrościć??? Gdy za pięknym uśmiechem z profilowego kryją się przepłakane wieczory i nieprzespane noce. Gdy ciało katujesz na siłowni w zasadzie nie dla pięknej figury, ale po to by zająć czymś myśli i się wyżyć, gdy nagromadzonych w głowie myśli, strachu i emocji próbujesz pozbyć się i rozładować na worku bokserskim. Gdy po tym, jak wstawisz na insta idealnie wykadrowaną miskę owsianki z owocami, z dodatkowym filtrem oczywiście, ...

dupeczki

 Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3

wyluzuj trochę

Jak tam Kochani, ile wczoraj pączków zjedliście? Ja wchłonęłam 2 🙈 Ale odpokutowałam na treningu! 💪💪💪 Daję słowo ✔ Zresztą, przecież nie można zawsze brać życia na poważnie, czasem trzeba podejść z dystansem, poluzować gumkę na kucyku, coby nas główka za bardzo nie bolała i z uśmiechem przyjmować niespodzianki, które nam los funduje. Czasem można sobie odpuścić, zrelaksować się, pominąć zbędne analizy i niepotrzebne myślenie o problemach, których przecież jeszcze przed chwilą nie było (nie było, dopóki ich myślami nie stworzyliśmy!). Każdy z nas musi iść pod górę swoim własnym tempem. Nie siostry, nie mamy, nie koleżanki, faceta, czy szefa. SWOIM!  Naszą indywidualną ścieżkę wyznaczamy my sami, w końcu to my mamy nią podążać, to nasze cele mają zostać zrealizowane, to nasze pragnienia chcemy (chciejmy!) zaspokoić. Upór w dążeniu do celu przynosi naprawdę niemałą satysfakcję. Przekonaj się o tym👉 Miłego dnia❕❕💋💋

do dramatopisarzy...シ

N ie zazdroszczę ludziom, którzy już na starcie, albo co gorsza jeszcze zanim zaczną podejmować jakiekolwiek działanie, to już widzą czarne chmury. TY też jesteś dramatopisarką/rzem? To szczerze współczuję. Twoje negatywne nastawienie przekłada się na skuteczność twoich zamiarów i działań, zrozum to i natychmiast z tym skończ ❗❗❗ Dobrze jest patrzeć na sprawę realistycznie, być świadomym ewentualnych zagrożeń, czy konsekwencji ale przesada naprawdę w niczym nie pomoże, a zaszkodzić niestety może. Nie rozumiem, dlaczego tak łatwo jest nam wyolbrzymiać problemy, a tak trudno wyolbrzymić szczęście. Znacie to? To choć raz spróbujcie zrobić odwrotnie. Gwarantuję, że to działa. Jeśli realizacja twojego założonego celu polega tylko na analizie przeszkód i zakładaniu najgorszych scenariuszy, to faktycznie lepiej od razu zmień cel i odpuść. Ale zamiast się poddawać, możesz  zmienić swoje podejście. Wystarczy, że innym łatwo przychodzi krytykowanie nas, wytykanie błędów i podcinanie skrzyde...

I love it!

Choć nic na to nie wskazywało dzisiejszy dzień okazał się świetny. Właśnie skończyłam oglądać mecz Realu  z Barceloną, który dostarczył mi mnóstwa emocji i bardzo pozytywie wpłynął na mój nastrój. Teraz chodzę po domu i uśmiecham się sama do siebie. Co więcej mam kolejne postanowienie, mianowicie postanowiłam otaczać się tylko (w miarę możliwości) ludźmi pełnymi energii, pozytywnego nastawiania do ludzi, świata i rzeczywistości a nie cholernymi pesymistami, którzy krytykują wszystko i wszystkich. Na moje szczęście nauczyłam się bronić silnie swoich decyzji i racji, dzięki czemu w wielu kwestiach to moje jest na wierzchu.  Trywialną krytykę po prostu olewam za to z tej konstruktywnej wyciągam wnioski. Pora na malowanie paznokci. Dobrej nocki!

monotonia

Dzisiejszy dzień spędziłam strasznie monotonnie. Leżakowanie, miasto, TV, komputer, włóczenie się z Kaśką i Grześkiem, gazety i wiszenie na telefonie. Od jutra mam zamiar wziąć się do roboty. Książki i notatki od kilku tygodni wołają i czekają, aż ktoś chętny zechce je wziąć do ręki i chociażby odkurzyć. Także najbliższe dni mam zamiar spędzić właśnie w książkach, potem kilkudniowy wyjazd do Olsztyna a po powrocie realizacja moich sesyjnych planów. Już nie mogę się doczekać. Słodkich snów Kochani!

neonowy lakier

Z uwagi na fakt, że dni całkowicie wolnych od tego całego szumu, zabiegania zostało mi naprawdę niewiele postanowiłam wykorzystać je jak najlepiej, tym bardziej że pogoda sprzyja różnego rodzaju wypadom. Dlatego też od jutra zdecydowałam się zrezygnować ze spędzenia tak dużej ilości czasu przed komputerem na rzecz odpoczynku na świeżym powietrzy. Nie znaczy to oczywiście, że nie pokuszę się o wejście na facebook`a czy też napisanie krótkiej refleksji z bieżącego dnia. A dziś przedstawiam Wam mój lakier, którego jaskrawość koloru nie pozwala przejść obok obojętnie.