Cześć! Wczoraj nie miałam czasu nic napisać. Co prawda wróciłam z Olsztyna wcześnie, bo już o 11 byłam w Mławie ale odebrał mnie Przemek i to jemu poświęciłam całe popołudnie i wieczór. Cieszę się, że dzisiejszą noc spędziłam już w domu, w swoim łóżku, w towarzystwie swoich kolorowych poduszek. Nie zadzwonił mi budzik, nie musiałam wcześnie wstawać. Z uśmiechem na ustach i całkiem przyzwoitą średnią zakończyłam już pierwszy semestr swojego studenckiego życia. Koniec z zaliczeniami, egzaminami i nauką. Wreszcie przyszedł czas na odpoczynek, realizację marzeń i planów. Mam kilka celów, jakie chce osiągnąć. I bardzo dobrze, dzięki temu wiem dokąd zmierzam. Wiem też, że dam radę. Bo jestem silna. I powiem Wam, że jestem szczęśliwa. I nikt tego nie zmieni, a już na pewno nie jakieś przypadkowe, szare osoby, które nie mają swojego życia więc zajmują się czyimś. Dwa durne komentarze nie zniszczą ani mnie, ani mojego poczucia własnej wartości. Teraz cieszę się promieniami słońca, które wpadają przez okno. Na dwór jeszcze nie wychodziłam ale słyszałam, że to najzimniejszy poranek tegorocznej zimy. Mimo wszystko wskakuje w grube wdzianko i idę na spacer. Miłego dnia wszystkim! W szczególności mojej przyjaciółce Darii, która kończy dziś 19 lat. Jeszcze raz wszystkiego, co najlepsze Kochana!
Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
świetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do obserwacji mojego bloga
http://tags-heels-bags.blogspot.com/
pozdrawiam serdecznie
Śliczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuń