Przejdź do głównej zawartości

spotkań ciąg

Tak jak już wcześniej zapowiadałam musiałam dziś o wiele szybciej niż zazwyczaj zwlec tyłek z łóżka, co było dla mnie niesamowicie trudne i zapewne gdyby nie Dadi niewykonalne. Otóż mój kochany Dadi nastraszył mnie, że jest mróz i samochód może odmówić mi posłuszeństwo, co w efekcie groziło mi spóźnieniem na spotkanie z Mileną. Okazało się to moją jedyną mobilizacją, ażeby zaprzestać już wylegiwania się. Oczywiście mróz nie był aż tak duży a w końcu i tak wzięłam samochód tatusia ale przynajmniej miałam motywację, żeby wstać.
A więc dzisiejszy dzień zleciał mi w zawrotnym tempie. O 8.00 spotkałam się na mieście z Mileną, później do banku, urzędu i na zakupy. Miałam dzisiaj naprawdę mnóstwo spraw na mieście. W domu byłam w granicach 13, może nawet 14. Krótki spacer, odwiedziłam babcię a wieczorem kolejne niewinne ploteczki w towarzystwie cioci E. No nic, idę spać, bo jutro zapowiada się kolejny ciekawy dzień. Dobranoc.


Komentarze

  1. Jakie śliczne pudełka! Pierwsze z chęcią bym Ci zabrała :)

    Zapraszam Cię również na mojego nowo powstałego bloga z recenzjami książek.
    public-reading.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) Pierwsze pudełeczko bardzo ładne :)
    PS. Dodałam do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne pudełeczka , szczególnie to pierwsze w kształcie serca ! :p
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie . :)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne pudełeczka :D cieszę się, że miałaś ciekawy dzień ^^
    zapraszam do mnie :3

    OdpowiedzUsuń
  5. oooj te opakowania sa rewelacyjne :D przydaloby mis ei to serduszko :D

    OdpowiedzUsuń
  6. a te opakowania to rozumiem, ze po prezentach walentynkowych?:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

green toenail

Hej! Czy Wy też z niecierpliwością wyczekujecie przyjścia wiosny? Ja zdecydowanie tak, i właśnie dlatego spędziłam pół dnia na przeglądaniu mojej garderoby w poszukiwaniu wiosennych stylizacji. Mam nadzieję, że już wkrótce wybiorę się na jakieś zdjęcia w plenerze. Już nie mogę się doczekać! Na razie jednak zadowalam się codziennym spacerem. Tymczasem poszukuję stroju na jutrzejszą imprezę urodzinową Krystiana, na którą prawdopodobnie wybiorę się z Przemkiem, Moniką i Kamilem. W międzyczasie podjadam ptasie mleczko, które o dziwo przetrwało jeszcze od dnia kobiet (chyba tylko dlatego, że mnie nie było przez cały weekend w domu), słucham radia, przeglądam kolekcje czterech internetowych sklepów naraz i zaraz wezmę się za lekturę, która leży obok łóżka i prosi się o przeczytanie od jakiś dwóch tygodni. A na koniec wiosenny akcent, tj. zielony lakier na paznokciach. Prezentuje się, o tak: Dobrej nocy!

dupeczki

 Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3

perełki

Dobry wieczór Kochani! Z przyjemnością donoszę, że wybrałam się dzisiaj na bardzo spontaniczne zakupy, na któreż to wyciągnęła mnie siostrzyczka. Oczywistym faktem zdaje się być to, iż do mojej garderoby trafiło kolejnych kilka perełek. Już nie mogę doczekać się, kiedy to wykorzystam je w swoich stylizacjach, i kiedy będziecie mogli je ujrzeć. A jeszcze bardziej nie mogę doczekać się, kiedy na dworze będzie naprawdę ciepło, kiedy będę już na dobre mogła porzucić i ukryć na dnie szafy wszystkie ciepłe ciuszki. Mimo, że pogoda nam ostatnio trochę wariuje (raz jest ciepło, za chwilę chłodno) nie ma dnia, w którym nie poszłabym na długi spacer. To najlepszy czas na rozważania, przemyślenia, plany i postanowienia. Poniżej przedstawiam Wam zdjęcia moich paznokci w kolorze żółtym. Otóż żółty lakier na paznokciach bardzo ładnie komponuje się z opalenizną, którą pewnie każda z nas już niedługo będzie mogła się pochwalić.

gołąb pocztowy, czyli kolejne złe wieści

Kolejne niezadowalające wiadomości, przyprawiające o niesamowity ból głowy, otwierają drzwi nieznanym siłom i w ten sposób niszczą całą harmonię Nic nie wskazywało na to, że po raz wtórny będę musiała wybrać się na eskapadę do Płocka, w dodatku dość nieprzyjemną. Sama nie wiem co się tak naprawdę dzieję, dlatego też bez wątpienia należy to sprawdzić. Zostałam skierowana do szpitala na tak zwaną "kontrolę", miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Jak tylko to ogarnę w jakiś nieznany mi jeszcze sposób, to zabieram się do ciężkiej pracy. Koniecznie muszę uporządkować swoje notatki a także zrealizować ostatnie sesyjne plany. Mam mnóstwo spraw do załatwienia, także zaległych. Potrzeba mi więc mnóstwo siły i dobrej energii, także kubek pysznej herbaty i uciekam odpoczywać. Dobranoc Kochani     Fotograf: Milena Maja Wojtkowska

słońce

Witam! Właśnie zajadam rodzynki w czekoladzie i już powoli szykuję się do spania. Z racji tego, że od rana świeciło słońce, co zawsze wprawia mnie w dobry nastrój (  od rana chodziłam prze szczęśliwa i śpiewałam wszystko, co mi ślina na język przyniosła) prawie cały dzień spędziłam poza domem i jestem totalnie wykończona. U Was też jest tak cudowna pogoda, że nie chce się siedzieć w domu?  Mam nadzieję, że to już się nie zmieni i słońce za oknem stanie się codziennością.   Mam dzisiaj dla Was zdjęcia ze spaceru z moim chrześniakiem: (nie ma to, jak błękitne niebo)  Zapraszam do polubienia mojej stylizacji: https://apps.facebook.com/marni_dla_hm/zdjecia/26

zakupoholizmu ciąg dalszy

Długie godziny wczorajszego i dzisiejszego dnia upłynęły mi w przyjemny sposób, tj. na robieniu zakupów. Co dla wielu jest przymusem, dla mnie czystą przyjemnością. Naturalne i oczywiste wydaje się, że kobiety lubią robić zakupy. Dlatego też, coraz większe jest moje zdziwienie, gdy słyszę od niektórych kobiet, że nie znoszą zakupów. Dla mnie to rytuał i  możliwość zatopienia się w inny magiczny świat. Podekscytowanie w poszukiwaniu odpowiedniego fasonu lub rozmiaru, dotyk tkaniny która doskonale na nas leży, kaszmir, jedwab to czysta poezja... Nie rozumiem ludzi wchodzących do sklepu z nastawieniem pojawienia się w nim z przymusu lub innych którzy złapią cokolwiek znajdą na wieszaku w swoim rozmiarze, uprzednio nawet tego nie przymierzając... W moje ręce wpadło kilka nowości a mianowicie sweterki, puchaty serdaczek, jakieś bluzeczki. Kupiłam też prezent mojemu Przemkowi, w końcu dziś Dzień Chłopaka (Wszystkiego najlepszego Kochanie), nie będę zdradzać co. Do tego ujrzałam dz...

praca

Hej! Zabrałam się dziś za pisanie pracy z historii wychowania i przyznam, że nie jest to optymistycznie nastrajające zajęcie. Co piętnaście minut odchodziłam od komputera, a to do łazienki, a to do kuchni, innym razem po jakieś niepotrzebne notatki, byle by tylko zająć się czymś innym od pisania. Na ogół lubię pisać ale nie o czymś, co mnie kompletnie nie interesuje. Co innego, gdy piszę coś dla Was, wtedy mogę ślęczeć przed komputerem nawet pół dnia. Ponadto pogoda nam się troszkę zepsuła. Nie wiem jak u Was, ale u mnie było dziś nieco zimniej niż wczoraj. A właśnie, wczoraj ponownie naleciało mnie na kebaba i ponownie wybraliśmy się z P. do Zenaba. Tak, wiem że to nie zdrowe ale za to jakie smaczne. Poniżej zdjęcia zrobione w drodze: Uciekam spać, bo na jutro szykuje się coś niecodziennego. Dobranoc!