Cześć! Za mną kolejny weekend spędzony w Olsztynie i powiem szczerze, że wróciłam w nieprzewidywanie zadowalającym nastroju. To chyba ta pogoda tak na mnie działa. Najbardziej pozytywnym efektem przebywania na słońcu jest dobre samopoczucie. Wy też czujecie już wiosnę? Ponadto obejrzałam dziś z P. (wreszcie) "Przed świtem" i przyznam, że film nie oddaje tej atmosfery, co książka. Swoją drogą, ciekawe czy aktorzy zadali sobie odrobinę trudu i przeczytali książkę przed udziałem w realizacji filmu na jej podstawie, czy też ograniczyli się tylko do scenariusza? Dobranoc.
Za czym tak gonimy? Za szczęściem, które już prawie łapiemy za ogon, a ono z szyderczym uśmiechem przed nami ucieka? Za miłością, bez której nie wyobrażamy sobie życia, a która nas tak dużo kosztuje? Za emocjami? Bo przecież życie bez skrajnych bodźców nie dawałoby nam takiej satysfakcji... Za pieniędzmi? By móc pozwolić sobie przynajmniej na połowę tego, co koleżanka z pracy. Za lajkami? Bo one chociaż na chwilę dowartościowują! Za pięknymi fotkami z wakacji, żeby te lajki zdobywać. Za idealną figurą, by nam stalkerzy pozazdrościli. Tylko czy jest czego tu zazdrościć??? Gdy za pięknym uśmiechem z profilowego kryją się przepłakane wieczory i nieprzespane noce. Gdy ciało katujesz na siłowni w zasadzie nie dla pięknej figury, ale po to by zająć czymś myśli i się wyżyć, gdy nagromadzonych w głowie myśli, strachu i emocji próbujesz pozbyć się i rozładować na worku bokserskim. Gdy po tym, jak wstawisz na insta idealnie wykadrowaną miskę owsianki z owocami, z dodatkowym filtrem oczywiście, ...
Komentarze
Prześlij komentarz