Cześć! Za mną kolejny weekend spędzony w Olsztynie i powiem szczerze, że wróciłam w nieprzewidywanie zadowalającym nastroju. To chyba ta pogoda tak na mnie działa. Najbardziej pozytywnym efektem przebywania na słońcu jest dobre samopoczucie. Wy też czujecie już wiosnę? Ponadto obejrzałam dziś z P. (wreszcie) "Przed świtem" i przyznam, że film nie oddaje tej atmosfery, co książka. Swoją drogą, ciekawe czy aktorzy zadali sobie odrobinę trudu i przeczytali książkę przed udziałem w realizacji filmu na jej podstawie, czy też ograniczyli się tylko do scenariusza? Dobranoc.
Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz