Cześć mordki! Przepraszam Was, że częstotliwość zamieszczania postów zeszła po prostu "na psy" ale nie jestem w stanie zorganizować sobie nawet odrobiny wolnego czasu, żeby wystukać na klawiaturze choć kilka zdań. Mam wrażenie, że wrzesień dopiero przede mną a to wszystko dlatego że miałam tyle rzeczy do zrobienia, że czasami trudno mi było powiedzieć co to dzisiaj za dzień. Na szczęście zdążyłam się już przyzwyczaić do takiego trybu życia i powoli wracam do normalności, jeśli można to w ten sposób określić. Mimo to muszę przyznać, że takie zabieganie mi w pełni odpowiada i nastraja pozytywnie do świata. Teraz jestem tysiąc razy szczęśliwsza. A już jutro bawimy się u Tinuś na 18-stce, a ja jak zwykle nie wiem w co mam się ubrać. W sobotę rano natomiast czeka mnie podróż do Olsztyna. A Wam Kochani miłego wieczoru i dobrej nocy!
Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz