Dlaczego jesteśmy zmuszani robić rzeczy, których nie lubimy? Dlaczego na
przykład teraz, zamiast relaksować się przy dobrym winku z siostrą i
komentować kolejną stylizację pierwszej lepszej aktorki grającej w
oglądanym właśnie filmie, ja muszę pakować walizkę, uczyć się zagadnień z
pojęć i systemów pedagogicznych, pisać scenariusz na wf i robić mnóstwo
innych rzeczy, których najzwyczajniej w świecie nie mam ochoty robić.
Dzisiejszy dzień w ogóle jest jakiś dziwny. Choć nudny i męczący to mnie
i tak brakuje dodatkowych godzin na zrobienie wcześniej zaplanowanych
rzeczy. Sama nie wiem, jak go mogę kreślić, w jednej chwili jestem
pozytywnie nastawiona do wszystkiego i wszystkich, za chwilę mam ochotę
zabić pierwszą napotkaną osobę, potem znowu mam zajebisty humor, a
następnie sama nie wiem co mam ze sobą zrobić. Marzę tylko o łóżku,
mojej wygodnej poduszce i cieplutkiej kołderce. Dzięki Bogu są ludzie,
których sama obecność sprawia, że życie staje się o wiele piękniejsze.
Dziękuję!

Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz