Urlop mija niepostrzeżenie na: spaniu do południa, opalaniu, czytaniu, rowerze, basenie, spotkaniach ze znajomymi, imprezowaniu, grillowaniu etc. Czas wolny naprawdę przecieka mi przez palce a jeszcze tyle mam do zrobienia, zrealizowania, zobaczenia. Planowany na ten weekend wyjazd nad morze został przesunięty, prawdopodobnie na przeszły weekend, bądź też któryś z kolei. Mój pobyt w Bońkowie też nie doszedł do skutku, może jutro uda mi się wyskoczyć na chwilę, ewentualnie jedną noc, choć nie jestem do końca pewna ze względu na przewidywany na jutro wyjazd nad jezioro. W planach mam jeszcze spotkanie z moją cudowną przyjaciółką K. i sama nie wiem kiedy na to wszystko znajdę czas? Grunt to pozytywne nastawienie a dobry plan to już połowa sukcesu a tym samym udanych wakacji. A teraz uciekam się szykować, bo dziś wieczór spędzam na grillu. Miłego wieczoru i szalonej nocy.






Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz