Jak Wam minął dzień? Jak dla mnie był nieco męcząco- przygnębiający. Ta
pogoda mnie wykańcza.Wraz ze zniknięciem słońca uleciała ze mnie cała
energia, która dotychczas popychała mnie do przodu. W ogóle to wstałam
dopiero w granicach 11.oo i cały dzień pląsałam po domu nieustannie
ziewając. Aczkolwiek nie tracę nadziei, na rychłe pojawienie się słonka i
możliwość leżakowania do góry brzuchem na zielonej trawce. A jutro
upragnione zakupy. Mam nadzieję znaleźć coś wartego zakupu.
Hej! Czy Wy też z niecierpliwością wyczekujecie przyjścia wiosny? Ja zdecydowanie tak, i właśnie dlatego spędziłam pół dnia na przeglądaniu mojej garderoby w poszukiwaniu wiosennych stylizacji. Mam nadzieję, że już wkrótce wybiorę się na jakieś zdjęcia w plenerze. Już nie mogę się doczekać! Na razie jednak zadowalam się codziennym spacerem. Tymczasem poszukuję stroju na jutrzejszą imprezę urodzinową Krystiana, na którą prawdopodobnie wybiorę się z Przemkiem, Moniką i Kamilem. W międzyczasie podjadam ptasie mleczko, które o dziwo przetrwało jeszcze od dnia kobiet (chyba tylko dlatego, że mnie nie było przez cały weekend w domu), słucham radia, przeglądam kolekcje czterech internetowych sklepów naraz i zaraz wezmę się za lekturę, która leży obok łóżka i prosi się o przeczytanie od jakiś dwóch tygodni. A na koniec wiosenny akcent, tj. zielony lakier na paznokciach. Prezentuje się, o tak: Dobrej nocy!
Komentarze
Prześlij komentarz