Ostatnio tempo mojego życia jest błyskawiczne i z tego powodu na nic nie
starcza mi czasu. Piątkowy wieczór, po kolejnym cudownym i pełni
pozytywnym dniu pracy spędziłam z Agą popijając drinki i wznosząc tysiąc
toastów, w końcu pić można za wszystko i wszystkich (w każdym bądź
razie pomysłów nam nie brakowało). W sobotę rano byłam zmuszona jechać
do Olsztyna i udać się przynajmniej na niektóre zajęcia, wróciłam
wczoraj wieczorem i totalnie wykończona musiałam jechać po M. do
Bońkowa, i przyznam, że pomimo mojego zmęczenia jechałam tam jak zawsze z
wielką przyjemnością. Dziś postanowiłam nieco zwolnić, zrobić coś dla
siebie i naładować akumulatory, żeby jutro wrócić do normalnego rytmu z
większą dawką siły i energii. Dlatego też obiecałam sobie wziąć wreszcie
do ręki aparat i udać się na długi spacer. Póki co jednak uciekam
szykować się na imieniny babci. A Wam miłego popołudnia i wieczoru.
Z racji tego, że nie miałam wczoraj czasu zajrzeć na bloga oprócz szczerych życzeń dla mojej Kochanej Babci, ślę też życzenia wszystkim nauczycielom, wychowawcom, pedagogom (nie mogę o nich zapomnieć, w końcu kształcę się na jednego z nich), a więc wszystkiego najlepszego, cierpliwości, siły, energii a przede wszystkim satysfakcji i zadowolenia z wykonywanej pracy!

Komentarze
Prześlij komentarz