Postanowiłam nadrobić swoją nieobecność na blogu, a co za tym idzie zwiększyć częstotliwość dodawania postów i mam nadzieję wytrwać w tym postanowieniu jak najdłużej. Co prawda towarzyszy mi natłok zajęć i jeszcze więcej planów, i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie mogło się to zmienić ale grunt do dobrze rozplanować swój czas. A skoro już o planowaniu, to planowałam na dziś mega porządki, ale chyba ograniczę się tylko (lub aż) do butów, w gruncie rzeczy jak na poniedziałkowe popołudnie to i tak dużo. Od jutra natomiast zaczynam randki z książkami. Socjologio, pojęcia i systemy pedagogiczne witajcie! Póki co chwila relaksu, czyli zmiana kolorku na paznokciach. Miłego wieczoru!





Give a girl the right shoes and she can conquer the world
Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz