Już dawno nie cieszyłam się tak bardzo z faktu, że nadchodzi weekend.
Nareszcie spędzę go w domu i mam nadzieję znajdę czas, żeby choć trochę
odpocząć. Do tej pory spędzałam intensywnie każdy kolejny dzień, i choć w
pełni mnie to satysfakcjonowało czasami po prostu brakowało sił i
energii. A teraz nadszedł wreszcie długo oczekiwany przeze mnie moment
na chwilę relaksu. W dodatku za oknem świeci piękne słońce, którego
ciepłe promienie wprawiają mnie w dobry nastrój. Aż chce się żyć!
Przyszedł czas na leniwą niedzielę.. biorąc pod uwagę intensywność ostatnich dni, regeneracja naprawdę się przyda. A więc ładujemy się na przyszły tydzień Kochani, żeby już jutro ruszyć z jeszcze większą mocą. W piątek obroniłam licencjat i od razu "pełną piersią" rozpoczęłam wakacje. Cieszę się niezmiernie, bo wreszcie będę miała trochę czasu na te zajęcia, na które dotychczas mi go nie wystarczało. Wreszcie mogę ruszyć się z domu bez wyrzutów sumienia, że się nie uczę, że odkładam to co ważne na później. Nareszcie mogę do woli spotykać się ze znajomymi, czytać, biegać i "nic nie robić", no może nie dosłownie. ;-) Wakacje wakacjami, tylko gdzie do cholery jest te piękne słoneczko, które jakiś czas temu poszło na wagary i do tej pory nie wróciło? Może już czas najwyższy?! W końcu mamy już koniec czerwca, przydałoby się nieco energii w postaci ciepłych promieni. Miłej niedzieli! Odpoczywajcie.
pysznooooooooości. Zapraszam na mojego bloga.
OdpowiedzUsuń