Dzisiejszy dzień był bardzo produktywny, choć planowałam inaczej. Byłam przekonana, że pozałatwiam sprawy na mieście, sfinalizuje wszystko i przynajmniej popołudnie spędzę na nic nie robieniu. Tak się jednak nie stało, choć przyznam szczerze, że aż tak bardzo nad tym nie ubolewam. Znalazłam mnóstwo inspiracji i to w zasięgu ręki. Nie lubię monotonii i rutyny, jednak zdaję sobie sprawę, że czasem trzeba odpuścić i bez wyrzutów sumienia sobie na nią pozwolić. I choć z pewnością za jakiś czas będę znowu zmęczona moim pędem do przodu, to póki co mam mnóstwo energii, a gdy nadejdzie dzień, że na nic nie będę miała siły i ochoty podniosę głowę do góry, przywołam na twarzy promienny uśmiech i zrobię sobie koktajl. A teraz już do łóżka, gdyż nadszedł kres mojego wylegiwania się do południa, jutro muszę wstać wcześnie, także K O L O R O W Y C H !


Przyszedł czas na leniwą niedzielę.. biorąc pod uwagę intensywność ostatnich dni, regeneracja naprawdę się przyda. A więc ładujemy się na przyszły tydzień Kochani, żeby już jutro ruszyć z jeszcze większą mocą. W piątek obroniłam licencjat i od razu "pełną piersią" rozpoczęłam wakacje. Cieszę się niezmiernie, bo wreszcie będę miała trochę czasu na te zajęcia, na które dotychczas mi go nie wystarczało. Wreszcie mogę ruszyć się z domu bez wyrzutów sumienia, że się nie uczę, że odkładam to co ważne na później. Nareszcie mogę do woli spotykać się ze znajomymi, czytać, biegać i "nic nie robić", no może nie dosłownie. ;-) Wakacje wakacjami, tylko gdzie do cholery jest te piękne słoneczko, które jakiś czas temu poszło na wagary i do tej pory nie wróciło? Może już czas najwyższy?! W końcu mamy już koniec czerwca, przydałoby się nieco energii w postaci ciepłych promieni. Miłej niedzieli! Odpoczywajcie.
Komentarze
Prześlij komentarz