Witajcie robaczki! Już jutro wyjeżdżam do Olsztyna, wracam dopiero w niedzielę wieczorem, choć miałam cichą nadzieję, że uda mi się wrócić nieco wcześniej. O ile przez całe dzisiejsze przedpołudnie spędziłam dość produktywnie, o tyle po południu zabrakło mi energii na zrobienie czegokolwiek konkretnego, choć planowałam dużo. W efekcie skończyło się tylko na planach, no i krótkim spacerze z siostrą. A teraz zamiast zająć się pakowaniem walizki siedzę przed tym okropnym pożeraczem czasu, bez którego cholernie trudno mi się obyć, stukam kolejne nic nie wnoszące wersy i śledzę facebook`owe wpisy moich znajomych. Dość tego, idę spać. Dobranoc!
Hej! Czy Wy też z niecierpliwością wyczekujecie przyjścia wiosny? Ja zdecydowanie tak, i właśnie dlatego spędziłam pół dnia na przeglądaniu mojej garderoby w poszukiwaniu wiosennych stylizacji. Mam nadzieję, że już wkrótce wybiorę się na jakieś zdjęcia w plenerze. Już nie mogę się doczekać! Na razie jednak zadowalam się codziennym spacerem. Tymczasem poszukuję stroju na jutrzejszą imprezę urodzinową Krystiana, na którą prawdopodobnie wybiorę się z Przemkiem, Moniką i Kamilem. W międzyczasie podjadam ptasie mleczko, które o dziwo przetrwało jeszcze od dnia kobiet (chyba tylko dlatego, że mnie nie było przez cały weekend w domu), słucham radia, przeglądam kolekcje czterech internetowych sklepów naraz i zaraz wezmę się za lekturę, która leży obok łóżka i prosi się o przeczytanie od jakiś dwóch tygodni. A na koniec wiosenny akcent, tj. zielony lakier na paznokciach. Prezentuje się, o tak: Dobrej nocy!
Komentarze
Prześlij komentarz