Witajcie robaczki! Już jutro wyjeżdżam do Olsztyna, wracam dopiero w niedzielę wieczorem, choć miałam cichą nadzieję, że uda mi się wrócić nieco wcześniej. O ile przez całe dzisiejsze przedpołudnie spędziłam dość produktywnie, o tyle po południu zabrakło mi energii na zrobienie czegokolwiek konkretnego, choć planowałam dużo. W efekcie skończyło się tylko na planach, no i krótkim spacerze z siostrą. A teraz zamiast zająć się pakowaniem walizki siedzę przed tym okropnym pożeraczem czasu, bez którego cholernie trudno mi się obyć, stukam kolejne nic nie wnoszące wersy i śledzę facebook`owe wpisy moich znajomych. Dość tego, idę spać. Dobranoc!
Przyszedł czas na leniwą niedzielę.. biorąc pod uwagę intensywność ostatnich dni, regeneracja naprawdę się przyda. A więc ładujemy się na przyszły tydzień Kochani, żeby już jutro ruszyć z jeszcze większą mocą. W piątek obroniłam licencjat i od razu "pełną piersią" rozpoczęłam wakacje. Cieszę się niezmiernie, bo wreszcie będę miała trochę czasu na te zajęcia, na które dotychczas mi go nie wystarczało. Wreszcie mogę ruszyć się z domu bez wyrzutów sumienia, że się nie uczę, że odkładam to co ważne na później. Nareszcie mogę do woli spotykać się ze znajomymi, czytać, biegać i "nic nie robić", no może nie dosłownie. ;-) Wakacje wakacjami, tylko gdzie do cholery jest te piękne słoneczko, które jakiś czas temu poszło na wagary i do tej pory nie wróciło? Może już czas najwyższy?! W końcu mamy już koniec czerwca, przydałoby się nieco energii w postaci ciepłych promieni. Miłej niedzieli! Odpoczywajcie.
Komentarze
Prześlij komentarz