Nigdy nie jest łatwo, ale przeważnie zawsze warto. Dlatego nie przejmujemy się, że po drodze spotykamy mnóstwo przeciwności, robimy swoje, idziemy po zwycięstwo. Nie myślimy o niepowodzeniach, których cała masa. Bądźmy świadomi, że porażki nie są przeciwieństwem sukcesów, tylko ich elementem. Słońce za oknem zawsze powoduje u mnie wzrost pozytywnej energii. A kiedy dzielimy się tą zgromadzona energią z innymi ona zamiast dzielić, mnoży się. Wówczas o wiele łatwiej mierzyć mi się z problemami dnia codziennego. Jestem silna, ale też świadoma i dzięki tej świadomości jeszcze silniejsza. A teraz uciekam przed TV, co prawda rzadko zasiadam przed szklanym ekranem, ale mecze rządzą się swoimi prawami.
Przyszedł czas na leniwą niedzielę.. biorąc pod uwagę intensywność ostatnich dni, regeneracja naprawdę się przyda. A więc ładujemy się na przyszły tydzień Kochani, żeby już jutro ruszyć z jeszcze większą mocą. W piątek obroniłam licencjat i od razu "pełną piersią" rozpoczęłam wakacje. Cieszę się niezmiernie, bo wreszcie będę miała trochę czasu na te zajęcia, na które dotychczas mi go nie wystarczało. Wreszcie mogę ruszyć się z domu bez wyrzutów sumienia, że się nie uczę, że odkładam to co ważne na później. Nareszcie mogę do woli spotykać się ze znajomymi, czytać, biegać i "nic nie robić", no może nie dosłownie. ;-) Wakacje wakacjami, tylko gdzie do cholery jest te piękne słoneczko, które jakiś czas temu poszło na wagary i do tej pory nie wróciło? Może już czas najwyższy?! W końcu mamy już koniec czerwca, przydałoby się nieco energii w postaci ciepłych promieni. Miłej niedzieli! Odpoczywajcie.
Komentarze
Prześlij komentarz