Nigdy nie jest łatwo, ale przeważnie zawsze warto. Dlatego nie przejmujemy się, że po drodze spotykamy mnóstwo przeciwności, robimy swoje, idziemy po zwycięstwo. Nie myślimy o niepowodzeniach, których cała masa. Bądźmy świadomi, że porażki nie są przeciwieństwem sukcesów, tylko ich elementem. Słońce za oknem zawsze powoduje u mnie wzrost pozytywnej energii. A kiedy dzielimy się tą zgromadzona energią z innymi ona zamiast dzielić, mnoży się. Wówczas o wiele łatwiej mierzyć mi się z problemami dnia codziennego. Jestem silna, ale też świadoma i dzięki tej świadomości jeszcze silniejsza. A teraz uciekam przed TV, co prawda rzadko zasiadam przed szklanym ekranem, ale mecze rządzą się swoimi prawami.
Hej! Czy Wy też z niecierpliwością wyczekujecie przyjścia wiosny? Ja zdecydowanie tak, i właśnie dlatego spędziłam pół dnia na przeglądaniu mojej garderoby w poszukiwaniu wiosennych stylizacji. Mam nadzieję, że już wkrótce wybiorę się na jakieś zdjęcia w plenerze. Już nie mogę się doczekać! Na razie jednak zadowalam się codziennym spacerem. Tymczasem poszukuję stroju na jutrzejszą imprezę urodzinową Krystiana, na którą prawdopodobnie wybiorę się z Przemkiem, Moniką i Kamilem. W międzyczasie podjadam ptasie mleczko, które o dziwo przetrwało jeszcze od dnia kobiet (chyba tylko dlatego, że mnie nie było przez cały weekend w domu), słucham radia, przeglądam kolekcje czterech internetowych sklepów naraz i zaraz wezmę się za lekturę, która leży obok łóżka i prosi się o przeczytanie od jakiś dwóch tygodni. A na koniec wiosenny akcent, tj. zielony lakier na paznokciach. Prezentuje się, o tak: Dobrej nocy!
Komentarze
Prześlij komentarz