Czasem myślę, że korzystniej byłoby cofnąć czas, by coś zmienić, naprawić błędy przeszłości. Ale teraz jestem pewna, że z wczoraj należy wyciągnąć wnioski, ale to dziś się liczy, tu i teraz. Dlatego tak cholernie istotne jest, by cieszyć się życiem, być szczęśliwym, nie wczoraj, nie jutro, ale dziś! To od nas zależy jak przeżyjemy swoje życie, nikt tego za nas nie zrobi. Może (próbować) rządzić, kierować, instruować, ale nie przeżyje go za nas. Co więcej, nie jesteśmy kotami (no może niektóre z nas to kocice;p), ale w każdym bądź razie 7 żyć nie mamy, tak więc mamy tylko jedną szansę, by żyć na 100%. Marzę i pragnę, oby każde jutro było takim dzisiaj! Od rana, aż do chwili obecnej. Od dawna uśmiecham się do życia, a dziś ono uśmiechnęło się do mnie (po raz kolejny). Rano wstałam z łóżka z pozytywnym nastawieniem do wszystkiego i wszystkich, a teraz wracam do niego w jeszcze lepszym nastroju. Życzę zarówno sobie, jak i Wam jak najwięcej takich magicznych dni. Dobranoc!
Za czym tak gonimy? Za szczęściem, które już prawie łapiemy za ogon, a ono z szyderczym uśmiechem przed nami ucieka? Za miłością, bez której nie wyobrażamy sobie życia, a która nas tak dużo kosztuje? Za emocjami? Bo przecież życie bez skrajnych bodźców nie dawałoby nam takiej satysfakcji... Za pieniędzmi? By móc pozwolić sobie przynajmniej na połowę tego, co koleżanka z pracy. Za lajkami? Bo one chociaż na chwilę dowartościowują! Za pięknymi fotkami z wakacji, żeby te lajki zdobywać. Za idealną figurą, by nam stalkerzy pozazdrościli. Tylko czy jest czego tu zazdrościć??? Gdy za pięknym uśmiechem z profilowego kryją się przepłakane wieczory i nieprzespane noce. Gdy ciało katujesz na siłowni w zasadzie nie dla pięknej figury, ale po to by zająć czymś myśli i się wyżyć, gdy nagromadzonych w głowie myśli, strachu i emocji próbujesz pozbyć się i rozładować na worku bokserskim. Gdy po tym, jak wstawisz na insta idealnie wykadrowaną miskę owsianki z owocami, z dodatkowym filtrem oczywiście, ...
Grunt to dobre nastawienie od rana! U mnie ostatnio wymuszone, bo zaraz po przebudzeniu dopada mnie szarość dnia, a potem na siłę przywracam się do porządku - szkoda chwili na marudzenie :)
OdpowiedzUsuń