Czasem wydaje nam się, że wiemy wszystko. I nawet nie mam w tym momencie na myśli nikogo innego tylko siebie. Tak, właśnie siebie. Bywa, że chwilami sama siebie nie poznaję, i cholera...to mnie przeraża. Kiedyś wiedziałam o sobie dosłownie wszystko, dokładnie wiedziałam kiedy jak w danej sytuacji się zachowam...a teraz, no właśnie teraz sama nie wiem do czego w danym momencie mogłabym być zdolna. Mam kolejną łamigłówkę na dzisiejszą noc. Nie pierwszą, nie ostatnią. Bo gdyby w kobiecie nie panował anioł wraz z diabłem, nie byłaby interesująca.
Hej! Czy Wy też z niecierpliwością wyczekujecie przyjścia wiosny? Ja zdecydowanie tak, i właśnie dlatego spędziłam pół dnia na przeglądaniu mojej garderoby w poszukiwaniu wiosennych stylizacji. Mam nadzieję, że już wkrótce wybiorę się na jakieś zdjęcia w plenerze. Już nie mogę się doczekać! Na razie jednak zadowalam się codziennym spacerem. Tymczasem poszukuję stroju na jutrzejszą imprezę urodzinową Krystiana, na którą prawdopodobnie wybiorę się z Przemkiem, Moniką i Kamilem. W międzyczasie podjadam ptasie mleczko, które o dziwo przetrwało jeszcze od dnia kobiet (chyba tylko dlatego, że mnie nie było przez cały weekend w domu), słucham radia, przeglądam kolekcje czterech internetowych sklepów naraz i zaraz wezmę się za lekturę, która leży obok łóżka i prosi się o przeczytanie od jakiś dwóch tygodni. A na koniec wiosenny akcent, tj. zielony lakier na paznokciach. Prezentuje się, o tak: Dobrej nocy!
Kobiety są pełne sprzeczności, co bardzo przyciąga do nich płeć brzydką. Taka nasza natura. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie. I szczerze to współczuję panom, którzy próbują nas zrozumieć (biorąc pod uwagę fakt, że czasem my same siebie nie rozumiemy:))
Usuń