Osoby, które nas ciągną w dół, stają na drodze do osiągnięcia celu, rzucają pod nogi kłody omijajmy szerokim łukiem! Jednak bywa, że to nasi bliscy stanowią przeszkodę na drodze realizacji naszych marzeń. Wówczas często staramy się przekonać ich do swoich racji, do słuszności swoich poglądów, do tego, że robimy dobrze. Czasem warto naprawiać coś, co się zepsuło, a nie od razu wyrzucać do kosza. Jednak NIGDY NIE REZYGNUJMY Z MARZEŃ. Nie poświęcajmy ich dla "widzi mi się" innych, bo zwyczajnie nie warto. Od toksycznych i wrednych izolujemy się, po prostu. Skupmy się na na sobie. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że pomiędzy literami R i U na klawiaturze znajduje się najważniejsza osoba na świecie. Wiecie kto to jest..no właśnie. A więc skupmy się na sobie, swoich zmianach, swoich postanowieniach, swoim życiu. Bo nikt inny- mądrzejszy, ładniejszy, bardziej zdeterminowany, czy nawet nie, nikt go za nas nie przeżyje. Robimy swoje, pracujemy dla siebie, z innymi dzielimy się energią , ale tylko tą pozytywną. Pamiętajmy wszystko to, co wyślemy we wszechświat wróci do nas ze zdwojona siłą, wysyłajmy więc tylko dobro.
Za mną kolejny intensywny dzień. Zamiast siedzieć w domu i przygotowywać się do obrony, wracam do domu tak naprawdę tylko spać. Usprawiedliwień (przed samą sobą) mam oczywiście szeroki wachlarz, bo dziś np. załatwiałam sprawy związane z obroną w Ol. Za mną drugi dzień wyzwania. Squats- zaliczone, tenis- zaliczony, fitness (co prawda skrócona wersja)- ale zaliczony. Nic tak pozytywnie nie napędza, jak trening. I oczywiście na każda aktywność ruchową czas znajdę, na naukę..niekoniecznie. Jutrzejszy dzień muszę chyba nieco prze-hierarchizować. Dobrej nocy.
Komentarze
Prześlij komentarz