Hej robaczki! Korzystam z pięknej pogody, mam nadzieję, że Wy też. W sobotę wybrałam się ze znajomymi na 'Dni Szreńska', wczoraj natomiast po tym jak pojechałam z P. na Odpust do Lipowca ruszyliśmy całą ekipą nad jezioro. I wiecie co, tego mi było trzeba. Słońce, woda, z dala od tego całego zgiełku, hałasu i biegu. Poleżałam, naładowałam akumulatory, oczyściłam umysł. Jakiś czas temu postanowiłam nie analizować tak dokładnie każdego stawianego przeze mnie kroku, dzięki temu odczuwam radość każdego dnia, nie mniej jednak nie mam stu procentowej pewności, że wszystkie podejmowane przeze mnie decyzje (szczególnie te pod wpływem chwili) są dobre i nie odbiją się na mojej przyszłości. Jednak jestem zdania, że czas pokaże co los dla nas zgotował, teraz cieszę się chwilą.
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
Komentarze
Prześlij komentarz