Czy Wy też macie wrażenie, że doba podczas weekendu jest o kilka godzin
krótsza a niżeli w ciągu tygodnia? Nie chcę tracić swoich najlepszych
lat młodości, chcę żyć pełnią życia dlatego korzystam z niego jak tylko
się da w każdym, możliwym znaczeniu tego słowa. Postanowiłam, iż
tegoroczne wakacje wykorzystam na maksa i póki co, co prawda drobnymi
kroczkami ale ten plan realizuję. Weekend minął w mgnieniu oka. Wczoraj
ładnych parę godzin spędziłam z Kasią i Moniką w Bońkowie- cholera to
miejsce naprawdę przepełnia jakaś tajemnicza energia, nawet
najtrudniejsze kwestie i decyzje jest mi łatwiej przemyśleć i podjąć
właśnie tam. Na nocne szaleństwa spośród naprawdę wielu możliwości
wybrałyśmy wczoraj Radzanów, chyba bardziej z powodu niezapominanych
wrażeń minionych lat i mnóstwa wspomnień wiążących z tym miejscem. Dziś
natomiast (po tym jak odespałam imprezę) wybraliśmy się ze znajomymi nad
jezioro. Wypad był w pełni spontaniczny ale udany. No i liczba moich
wakacyjnych planów zwiększyła się o dwie wycieczki. A teraz maluję
pazurki i uciekam do łóżka. Dobranoc
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
Komentarze
Prześlij komentarz