Hej robaczki! Wczoraj miałam kolejną okazję, aby "wypieniężyć się do ostatniego grosza". Im bliżej świąt, tym coraz częściej odwiedzamy sklepy, galerie i butiki. Niestety te nasze przedświąteczne eskapady mają tragiczne skutki uboczne, takie jak niski stan konta. I kto do diaska wymyślił te plastikowe, zaczarowane, magiczne karty? Wcale się nie zdziwię, gdy skończę jak Rebecca Bloomwood w Wyznaniach Zakupoholiczki, bo tak jak ona nie umiem być głucha na syreni śpiew sklepowych witryn. Ale przecież sklepy istnieją dla naszej przyjemności, sama czynność jest przyjemna. Prócz zakupów robię jeszcze masę najprzeróżniejszych a zarazem najbardziej zwyczajnych rzeczy, tj. czytam, czytam, czytam (książki, gazety, artykuły, blogi), a jak nie czytam to piszę, piszę, piszę, to działa na mnie terapeutycznie. Ponadto spaceruję, tańczę z K&G układy taneczne z bajek, ćwiczę i za wszelką cenę próbuję pozbyć się przeziębienia, ale ono jakoś nie chce mnie opuścić. A mogłoby wreszcie, zwłaszcza teraz, kiedy mam tak wiele do zrobienia, kiedy potrzeba mi zdwojonej siły i energii do działania, kiedy jest czas na robienie z dziećmi kartek świątecznych, kiedy mogłabym robić bombki i łańcuchy na choinkę, kiedy chciałoby się wycinać choinki, mikołaje i renifery... a ja zamiast siać wszędzie tą świąteczną energię i magię rozsiewam zarazki.
Za czym tak gonimy? Za szczęściem, które już prawie łapiemy za ogon, a ono z szyderczym uśmiechem przed nami ucieka? Za miłością, bez której nie wyobrażamy sobie życia, a która nas tak dużo kosztuje? Za emocjami? Bo przecież życie bez skrajnych bodźców nie dawałoby nam takiej satysfakcji... Za pieniędzmi? By móc pozwolić sobie przynajmniej na połowę tego, co koleżanka z pracy. Za lajkami? Bo one chociaż na chwilę dowartościowują! Za pięknymi fotkami z wakacji, żeby te lajki zdobywać. Za idealną figurą, by nam stalkerzy pozazdrościli. Tylko czy jest czego tu zazdrościć??? Gdy za pięknym uśmiechem z profilowego kryją się przepłakane wieczory i nieprzespane noce. Gdy ciało katujesz na siłowni w zasadzie nie dla pięknej figury, ale po to by zająć czymś myśli i się wyżyć, gdy nagromadzonych w głowie myśli, strachu i emocji próbujesz pozbyć się i rozładować na worku bokserskim. Gdy po tym, jak wstawisz na insta idealnie wykadrowaną miskę owsianki z owocami, z dodatkowym filtrem oczywiście, ...
Komentarze
Prześlij komentarz