Słuchać kłamstw, znając prawdę...bezcenne! Tkwię w jakimś koszmarnym letargu, chyba w końcu dopadły mnie skutki stresu i podekscytowania ostatnich kilku dni, tygodni, a może nawet miesięcy.Ale wreszcie otworzyłam oczy i dostrzegłam te rzeczy, których wcześniej nie widziałam.. Co ja mówię, ja ich po prostu nie chciałam widzieć. I to na tym polegał cały mój problem. A teraz prawdę powiem, że... Ty kłamać nauczyłeś mnie. Teraz już wiesz, że siłę mam ją, dawno nie Ty.. Ironii fakt. Więc szkoda słów... Ktoś mi kiedyś powiedział, że kobieta chce znać prawdę, ale nie chce jej słyszeć. Coś w tym jest, prawda? A najśmieszniejsze w tej całej sytuacji jest to, że nie tylko ja mam mydlone oczy.
Hej! Czy Wy też z niecierpliwością wyczekujecie przyjścia wiosny? Ja zdecydowanie tak, i właśnie dlatego spędziłam pół dnia na przeglądaniu mojej garderoby w poszukiwaniu wiosennych stylizacji. Mam nadzieję, że już wkrótce wybiorę się na jakieś zdjęcia w plenerze. Już nie mogę się doczekać! Na razie jednak zadowalam się codziennym spacerem. Tymczasem poszukuję stroju na jutrzejszą imprezę urodzinową Krystiana, na którą prawdopodobnie wybiorę się z Przemkiem, Moniką i Kamilem. W międzyczasie podjadam ptasie mleczko, które o dziwo przetrwało jeszcze od dnia kobiet (chyba tylko dlatego, że mnie nie było przez cały weekend w domu), słucham radia, przeglądam kolekcje czterech internetowych sklepów naraz i zaraz wezmę się za lekturę, która leży obok łóżka i prosi się o przeczytanie od jakiś dwóch tygodni. A na koniec wiosenny akcent, tj. zielony lakier na paznokciach. Prezentuje się, o tak: Dobrej nocy!
Komentarze
Prześlij komentarz