I tak zawsze wszystko się udaje. Bo udaje się nawet wtedy, kiedy nie dzieje się tak, jak chcesz. A każda porażka może być też sukcesem, jeśli tylko wyciągniesz z niej wnioski i wprowadzisz w życie. Nie pozwalam sobie na negatywne myślenie. Kiedy coś planuję zakładam tylko jeden scenariusz: UDA SIĘ! Kiedy odnoszę porażkę, nie załamuję rąk. Otwieram kolejne drzwi i po jakimś czasie okazuje się, że los przygotował dla mnie lepszy plan.
To tak w ramach motywacji i drobnej inspiracji, która jest ważna szczególnie w takie szaro-bure dni. Wiosna nam gdzieś uciekła, mam nadzieję, że nie na długo i lada moment będzie znowu. Mam już serdecznie dosyć zimna, wilgoci, wiatru etc. W sobotę na przykład wybrałam się biegać, a w trakcie zaczął towarzyszyć mi grad. Dziś z kolei tak wiało, że bieganie w ogóle odpuściłam. Ktoś powie, że marna wymówka, ale z moimi skłonnościami do łapania wszelkich możliwych infekcji, z pewnością by się to skończyło anginą lub czymś podobnym, więc wolałam nie ryzykować.
Dobrej nocy Kochani!
Ja mimo tego wiatru poszłam pobiegać. Ale zdecydowanie ciężej jest w taka pogodę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podziwiam za wytrwałość :)
Usuń