Zapowiada się mega pracowity tydzień, mimo to wierzę, że będzie na swój sposób wyjątkowy i przyniesie pasmo pozytywnych zdarzeń, przeżyć i emocji. Od jutra biorę udział w pięciodniowym szkoleniu i mam nadzieję, że będą się z nim wiązały same pozytywy. Być może dowiem się czegoś nowego albo chociażby poznam jakiś ciekawych ludzi. Uważam, że w życiu trzeba podchodzić optymistycznie do wszystkiego, co nas spotyka. Nie ważne czy to wcześniej planowaliśmy, ważne byśmy potrafili coś z tej sytuacji "wynieść" dla siebie. Mam dziś dla Was outfit, który miałam na sobie podczas spaceru po Bońkowie:
Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz