Dzień dobry! Ledwo co zdołałam dziś podnieść tyłek z łóżka, moje lenistwo przekracza ludzkie pojęcie. Już dawno wstawanie nie zajęło mi tyle czasu, co dzisiaj. Chyba z sześć razy (jak nie więcej) przestawiałam budzik. Na szczęście walizka już spakowana, czeka aż ktoś chętny zechce ją zataszczyć do samochodu. Mam nadzieję, że piątek 13-go okaże się równie szczęśliwy co ostatni. Uważajcie na czarne koty itp.! :) Do następnej!
Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Skąd masz taką śliczną sukieneczkę?
OdpowiedzUsuń