Po masowym ataku świątecznego i noworocznego spamu przyszła kolej na
spam urodzinowy, ale wiecie co ja to lubię. Uwielbiam dostawać życzenia,
szczególnie te pisane czy też mówione od siebie, z głębi serca. W tym
momencie dziękuję za wszystkie i te wirtualne i te składane osobiście. W
szczególności dziękuję tym osobom, które pamiętały, bez facebook`owych
czy mail`owych przypominajek! Z racji tego, że od wczoraj dokucza mi
straszny ból gardła oraz faktu, że miałam dziś mnóstwo rzeczy do
zrobienia a całe popołudnie spędziłam w kuchni nieco przesunęłam w
czasie świętowanie urodzin. Co się odwlecze..itd. Teraz pora na herbatkę
z miodem i do łóżka. Słodkich snów!
Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz