Witajcie Kochani! Nawet nie zdawałam sobie sprawy ile to człowiek może popełnić w życiu głupot, wiedząc, że będzie musiał później ponieść konsekwencje swoich wyborów, zachowań i działań, ale mimo wszystko i tak dalej brnie w tę chorą sytuację. Nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie jednego aspektu życia a kilka, ale pozostawię je do swoich nocnych przemyśleń, gdy np. po raz kolejny nie będę mogła usnąć. Jak Wam mijają te pierwsze dni nowego roku? Ja wczoraj świętowałam (wreszcie!) z dziewczynami swoje 20-ste urodziny, które miały miejsce już w środę. Dzisiejszy dzień natomiast rozpoczęłam od treningu a zakończę go serią brzuszków. Jest pozytywnie. Dobranoc!
Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz