To był weekend pełen wrażeń. 18- stkę K. mogę bezapelacyjnie zaliczyć do udanych imprez i jest to w pełni subiektywno- obiektywna ocena. Zabrakło tylko jednego, a w zasadzie to jednej- mojej sis. Ale ladies, spokojnie. Odbijemy to sobie. Co więcej mam wrażenie, że czas płynie z prędkością światła, ja zwyczajnie nie nadążam, ale staram się. Nie mam czasu na myślenie i przez to nie mogę w pełni świadomie podjąć żadnej sensownej decyzji. Nie mam też pewności, że taki totalny stan zawieszenia nie będzie miał jakiegoś większego wpływu na przyszłość. Ale może za jakiś czas będę potrafiła z dystansem na to wszystko spojrzeć, może ten czas otworzy mi wreszcie oczy. Na dziś tyle, teraz uciekam na spacer, potem trening i spotkanie z P. Miłego popołudnia!



Z okazji rozpoczęcia wakacji wydałam nieprzyzwoite pieniądze w nieprzyzwoitym butiku (ale tak to jest jak się robi zakupy z moją siostrą). Teraz mój stan konta uniemożliwia eskapady większe niż do Zenaba i na kawę. Pierwszy tydzień wakacji oznacza tydzień totalnej stagnacji intelektualnej i fizycznej. Spanie do południa, szwendanie się przez resztę dnia w szlafroku i przesiadywanie godzinami nad filiżanką malinowej herbaty.
Komentarze
Prześlij komentarz